Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą odwołać zastępcę prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu

Andrzej Bartniak
Dariusz Woźniak, przewodniczący rady nadzorczej: - Sprawa jest poważna, ale nie widzę nadużyć, jakie sugerują niektórzy spółdzielcy bądź członkowie rady.
Dariusz Woźniak, przewodniczący rady nadzorczej: - Sprawa jest poważna, ale nie widzę nadużyć, jakie sugerują niektórzy spółdzielcy bądź członkowie rady.
Docieplenie dziewięciu budynków Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu będzie droższe niż się spodziewano. O ile? To zależy już od efektu negocjacji. Rada nadzorcza oczekuje od prezesa, że przekona wykonawców do obniżenia stawek.

Może to być o tyle trudne, że umowy zostały już podpisane. Teoretycznie, zwycięzcy ostatniego przetargu nie muszą godzić się na zmniejszenie spodziewanego zysku. Nie popełniono żadnych błędów proceduralnych.

Co do tego są wszyscy zgodni. Oferenci zaproponowali pewną stawkę, ta została przyjęta przez zarząd, po czym podpisano, wiążącą dla obu stron, umowę. Wykonawcy prawdopodobnie jednak zgodzą się na aneks zmieniający warunki. Prezes rozpoczął negocjacje zanim jeszcze sprawa stała się głośna. Jakich użyje argumentów? - Grudziądzkie firmy sporo już dla nas wykonały i pewnością chciałyby w przyszłości nadal z nami współpracować - tłumaczy Dariusz Zawadziński. - Myślę, że to w zupełności wystarczy.

Pytanie brzmi, ile uda się uszczknąć? Obradująca w miniony czwartek rada nadzorcza SM oczekuje ośmiu procent. - Uważnie przeanalizowaliśmy stawki, z których wynika, że budzący tle emocji wzrost jest na poziomie 20-22 proc. - mówi Dariusz Woźniak, przewodniczący rady. - Nie jesteśmy z tego zadowoleni. Przy różnicy rzędu 12-14 proc., zeszli byśmy do cen, jakie płaciliśmy za porównywalne prace w 2007 roku.

Będzie głosowanie

Podczas tego samego spotkania dyskutowano nad losem dwuosobowego zarządu spółdzielni. Niektórzy członkowie rady uważają, że ostatnie decyzje podważają wiarygodność, jako menedżerów, Dariusza Zawadzińskiego oraz jego zastępcy Wojciecha Przesławskiego.

Ostatecznie jednak przeważyła opinia, że prezes nie popełnił żadnego rażącego błędu. Inaczej rzecz się ma w przypadku Przesławskiego. Na początku kwietnia odbędzie się głosowanie w sprawie odwołania go ze stanowiska. - Bezpośrednio odpowiedzialnym za przetarg był zastępca - wyjaśnia Woźniak. - Stąd taka decyzja. Oczywiście, nie oznacza to, że straci on posadę.

W ocenie prezesa, zarzuty, jakie padają pod jego adresem, to efekt kampanii, jaką próbują sobie niektórzy robić, w związku ze zbliżającymi się wyborami do rady nadzorczej. - Różnice w cenach, w porównaniu z np. rokiem ubiegłym, wynikają m.in. z różnego zakresu prac - wyjaśnia. - Żaden z oponentów nie wspomina o planach dotyczących wymiany drzwi, ocieplenia dachów czy zupełnie innej technologii obróbki opierzeń. Jeśli zaś chodzi o materiały firmy Astex, z pewnością nie są gorsze od Atlasu, a pod pewnymi względami nawet lepsze. Mam na myśli trwałość koloru, lepiej przyjmowanego ze względu na inny skład masy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska