Do zdarzenia doszło w nocy przy skrzyżowaniu ulic Hallera i Kościuszki w Mogilnie o godz. 2.20. Policja otrzymała zgłoszenie, że kierowca czarnej hondy civic staranował ogrodzenie, a następnie odjechał w kierunku ul. Ogrodowej.
Policjanci w pobliżu samochodu spotkali 27-letniego mieszkańca Marcinkowa, który nie przyznał się do prowadzenia auta. Twierdził, że za kierownicą siedział jego znajomy z Janikowa. Mężczyzna kilkakrotnie zmieniał wersję wydarzeń, opowiadając o tym, jak doszło do kolizji. Wzbudziło to podejrzenia policjantów.
Czytaj: Pijany kierowca opla wjechał w ogrodzenie posesji. Zobacz zdjęcia!
Okazało się, że mężczyzna ma 0,76 promila alkoholu w organizmie i nie posiada uprawnień do kierowania. Jego alibi było za słabe, toteż trafił on do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę po pijanemu (grożą mu za to 2 lata więzienia), spowodowanie kolizji drogowej oraz kierowanie samochodem bez uprawnień.
Czytaj e-wydanie »