Mogilno. Co blokuje wprowadzenie opłat za postój w centrum miasta?

Zimą szczególnie widać ile samochodów zajmuje miejsca postojowe przez wiele dni, a nawet tygodni. Widać to po leżącym na autach śniegu.
- Problem jest coraz większy. Aby wjechać do miasta od strony Bielic, trzeba stać w korku czasem już za klasztorem - mówi Stanisław Wojtasiński.
Radny Wojtasiński już na początku minionej kadencji postulował wprowadzenie opłat za postój w centrum. Płatne parkowanie ukróciłoby praktykę zajmowania przez mieszkańców kamienic miejsc na wiele dni, czy wystawiania samochodów z kartką "na sprzedaż" przy głównych ulicach.

Problemem są pieniądze

Burmistrz Leszek Duszyński przyznaje: - Coraz więcej mieszkańców pozytywnie odnosi się do pomysłu płacenia za parking.

Jest jednak sprawa, która hamuje wprowadzenie takiego rozwiązania. To fakt, że każda pobrana od kierowców złotówka musiałaby wpłynąć do kasy województwa. Gdyby to gmina postawiła na ulicach osoby pobierające opłaty, ponosiłaby jedynie koszty.

- Wolałbym, aby do nas wpływały pieniądze - mówi Leszek Duszyński.
Kilka lat temu były już dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy Kazimierz Chojnacki, deklarował że oddane zarządowi pieniądze mogą wracać do Mogilna. Powrót pieniędzy polegałby m.in. na remontowaniu chodników przy wojewódzkich drogach. Dziś jednak drogowcy nie składają już tak jednoznacznych deklaracji.

- Pieniądze pobrane od parkujących przy drodze wojewódzkiej musiałyby wpływać do nas. O ich ewentualnym wydatkowaniu na potrzeby miasta i tak decydowałby nie Zarząd Dróg, a zarząd województwa - mówi Sebastian Borowiak, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.

Kto mieszka w centrum, nie chce płacenia

Z kolei Leszek Duszyński podkreśla, że decyzja o ewentualnym wprowadzeniu opłat i tak należeć będzie do rady miejskiej w Mogilnie. Tu jak się okazuje nie ma zgody, w tej kwestii.

Teresa Kujawa, przewodnicząca rady miejskiej, która sama mieszka w centrum Mogilna, jasno określiła, że jest przeciwna płaceniu na postój. Dlatego Stanisław Wojtasiński poradził jej: - Niech pani wystawi samochód, zamknie garaż i spróbuje jeździć po mieście...

Ułatwieniem dla kierowców miał być duży parking przy ulicy Sądowej. Plac jest przygotowany, ale najprawdopodobniej na razie na tym się skończy. Za co opozycja krytykuje burmistrza. Leszek Duszyński tłumaczy jednak, że w tym roku zaplanowano inne inwestycje.

- Postanowiliśmy pomóc powiatowi w przebudowie ulicy Niezłomnych. Jeżeli ta inwestycja nie będzie wykonywana, to w pierwszej kolejności przeznaczymy pieniądze na parking przy ulicy Sądowej - deklaruje burmistrz.

Do przebudowy ulicy Niezłomnych gmina ma dołożyć blisko milion złotych. Inwestycja została zapisana także w przyjętym już budżecie powiatu. Starostwo wyłoży na nią ponad milion złotych.