Mogilno. Jaka będzie przyszłość lecznicy?

Kwestie funkcjonowania służby zdrowia dotąd nie były zbyt często tematem dyskusji radnych miejskich. Ostatnio to się zmieniło. Radni zasypali dyrektora Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej i starostę pytaniami. Chcieli wiedzieć przede wszystkim czy filia szpitala w Mogilnie zostanie zlikwidowana.

- Zaniepokojeni mieszkańcy dopytują czy to prawda, że szpital będzie zlikwidowany - mówi Maria Kapała. - Gmina liczy 25 tysięcy mieszkańców czy to jest możliwe?
Radna dodaje, że "nie ma możliwości finansowania dwóch szpitali" stąd jej pytanie: - Który będzie zlikwidowany?

- Taki twór jak nasz SPZOZ, który ma dwa szpitale jest szalenie trudny to utrzymania - dodaje Elżbieta Sarnowska.

Platforma apeluje

Klub radnych PO wystosował nawet pismo do Jana Barteckiego, przewodniczącego rady powiatu. Apeluje w nim o to by: "nie dopuścić do likwidacji filii szpitala w Mogilnie. Jakakolwiek forma przekształcenia SPZOZ nie może pozbawić pełnej opieki lekarskiej mieszkańców naszej gminy. Mamy prawo bronić praw pacjentów i troszczyć się o pracowników służby zdrowia" - piszą radni PO.
Radny tego klubu Grzegorz Stochliński poprosił o wyliczenie ile w ostatnich latach gmina Mogilno przekazała szpitalowi pieniędzy. Przez dziewięć lat - jest to około pół miliona złotych. Radny mówi, że w kontekście "wywierania nacisków" przez Strzelno chciał pokazać, że Mogilno pomaga szpitalowi.

A Paweł Molenda z koalicyjnego klubu PSL dodaje: - Duże pieniądze zostały zainwestowane w Strzelnie. Niepokojące są doniesienia, że burmistrz Strzelna ma zakusy przenieść się do Inowrocławia.

Przypomnijmy, że Ewaryst Matczak stwierdził niedawno, że ograniczanie działalności służby zdrowia w Strzelnie może być przyczyną do dążenia, aby odłączyć gminę od powiatu mogileńskiego.

- Dlaczego zastały wpompowane ogromne pieniądze w szpital w Strzelnie? Czy to oznacza powolne wygaszanie szpitala w Mogilnie? - dopytuje Norbert Bembenek.
Tymczasem przedstawiciele powiatu odpowiadają, że nie ma żadnych decyzji związanych ze zmianami w służbie zdrowia. Na razie powołano zespół, który ma opracować koncepcję przekształcenia SPZOZ w spółkę.

Ekonomia wchodzi do lecznicy

- Kiedyś w ministerstwie zdrowia wisiało hasło: "polityce wstęp wzbroniony". Też chcę apelować, aby kiedy mowa o służbie zdrowia nie były poruszane tematy polityczne - odpowiada radnym Jerzy Kriger dyrektor SPZOZ. - Nie ma dwóch szpitali. Jest szpital powiatu mogileńskiego, z filią w Mogilnie i z filią w Strzelnie. W wyniku decyzji podjętych w latach 90., przy braku protestów, oddziały zabiegowe zostały przeniesione do Strzelna. W Mogilnie został tylko oddział wewnętrzny i przewlekle chorych (teraz Zakład Opiekuńczy - red.). Doktor Kriger zapewnia: - Chcemy, aby ten stan się utrzymał, ale ekonomia coraz bardziej wchodzi do służby zdrowia.

Jednocześnie Jerzy Kriger zaznacza, że do Mogilna nie można przenieść oddziałów ze Strzelna, bo nie ma tu miejsca.

Dziś płacą za błędy

- Największym błędem było to, że kiedyś otworzono budynek szpitala w Strzelnie i w Mogilnie. Trzeba było wybudować to w jednym miejscu - mówi starosta Barczak. I dodaje, że gdyby szpital mieścił się w jednym budynku nie przynosiłby strat finansowych.

- Nie ma możliwości rozdzielenia szpitali - Strzelno czy Mogilno. Chyba, że Mogilno jako gmina chce mieć własny szpital. Robimy wszystko, by utrzymać w Mogilnie zakład opiekuńczy i oddział wewnętrzny - przekonuje starosta.