Zarzuty wobec kasjerki to przywłaszczenie pieniędzy oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach. Kobieta jest podejrzana o to, że podbierała pieniądze, które mieszkańcy wpłacali do kasy miasta. Ponadto poświadczała nieprawdę fałszując dokumenty wydawane przy wpłatach. Śledczy ustalili, że proceder trwał od października 2005 roku do czerwca tego roku. Zarzutów jest blisko 20, każdy obejmuje kilka, kilkanaście nieprawidłowych transakcji.
Czytaj też: Mogilno. Kasjerka przyznaje, że jej przełożeni nie wiedzieli o przywłaszczeniu pieniędzy
Kobieta została objęta dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju. Jest jedyną osobą, która usłyszała zarzuty.
Jednak prokuratorzy badają jeszcze inny wątek sprawy, czyli dlaczego kilka lat przełożeni nie odkryli i nie zgłosili przywłaszczenia publicznych pieniędzy.
Czytaj też: Kasjerka od 2005 roku okradała mogileński urząd
Przypomnijmy, że braki w kasie wykryto w czerwcu tego roku. Wynajęta przez burmistrza firma doliczyła się, że brakuje ponad 160 tysięcy złotych. Po ujawnieniu sprawy kasjerka Anna G. odeszła z pracy. Jednocześnie rezygnację złożyła także jej przełożona, skarbnik gminy Emilia Gałęzewska. Jednak na odejście skarbnika muszą wyrazić zgodę radni.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców