Mogilno. Lepiej przestrzegać prawa

Policjanci mogileńscy od kilku dni prowadzą akcję poprawy przejezdności ulicy Jagiełły.

Jagiełły to ścisłe centrum Mogilna, jedna z głównych i najbardziej zatłoczonych ulic.

Problem w tym, że to jest wąskie "gardło miasta", ruch odbywa się jednokierunkowo, a przejeżdżający często mają problem, aby zmieścić się obok zaparkowanych przy chodniku samochodów. Jak mówią policjanci coraz częściej kierowcy ignorują nakaz parkowania równolegle do chodnika i tamują ruch. Ponadto nagminne jest zastawianie wyjazdu innym samochodom czy blokowanie wyjazdów z posesji.

Kierowcy nieprawidłowo parkujący powodują, że inni użytkownicy dróg także muszą łamać przepisy.

- Bo inni aby przejechać, jadą po chodniku, powodują uszkodzenia stojących pojazdów lub znajdującej się przy drodze infrastruktury. W czwartek kierowca z okolic Nakła usiłując przecisnąć się ciężarowym dafem z metalową konstrukcją na naczepie, urwał stylową lampę oświetleniową - informuje asp. Tomasz Rybczyński, oficer prasowy mogileńskiej policji.

Niebezpieczne jest też to, że przez brak wyobraźni kierowców problem z przejazdem centrum miasta mają strażacy czy pogotowie ratunkowe.

Od kilku dni policjanci oraz wspomagający ich strażnicy miejscy starają się poprawić przejezdność ulicy Jagiełły. Pojawiają się tu częściej niż zwykle. Na razie funkcjonariusze głównie upominają łamiących przepisy. Ale wkrótce oprócz pouczenia kierowcy będą dostawać mandaty.

- Apelujemy do kierowców o rozwagę i wyobraźnię za kierownicą. Przypominamy, że sposób parkowania określają odpowiednie znaki drogowe pionowe i poziome. Na początku ulicy Jagiełły można parkować ukośnie do chodnika, natomiast od banku PKO do końca strefy parkowania, gdzie droga jest znacznie węższa, pojazd powinien stać równolegle do krawędzi jezdni. Pamiętajmy również, aby nie zastawiać wjazdów i innych parkujących samochodów. Niesforni kierowcy muszą liczyć się z mandatami karnymi, które w zależności od popełnionego wykroczenia mogą opiewać nawet na sumę 300 złotych. Dodatkowo samochód, który utrudnia ruch może zostać odholowany na koszt właściciela - ostrzega kierownik ogniwa ruchu drogowego sierżant sztabowy Mariusz Matuszak.