Przypomnijmy, że nazwisko radnego znalazło się na liście wyróżnionych medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis.
Na naszych łamach poinformowaliśmy więc o tym. Wtedy radny przyznał, że medalu na oczy nie widział, choć uroczysta gala, na której je wręczano już się odbyła.
Zawiodła organizacja
Rzeczniczka urzędu marszałkowskiego Beata Krzemińska tłumaczyła w czerwcu "Pomorskiej", że zawiodła organizacja. I to mogło być powodem tego, że radny nie otrzymał na czas informacji o wyróżnieniu. Jan Thiede i inne osoby, które na galę z okazji 20-lecia samorządu nie zostały zaproszone miał dostać medal na najbliższej sesji rady miejskiej. Odbyły się trzy sesje, a medalu nie ma.
Jan Theide mówi, że się nie gniewa,
Jeszcze w lipcu Jan Thiede mówił, że nie wie gdzie jest Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis dla niego. Ale przyznawał, że przedstawiciel urzędu marszałkowskiego przeprosił go za zaistniałą sytuację.
- Pytał czy nie pogniewam się, że medal zostanie mi wręczony na sesji. Rozumiem, że dla mnie i może dla jeszcze jednej osoby, która medalu nie dostała, nikt nie będzie organizował gali w Operze Nova. Ale minęła jedna sesja, druga... - mówi Jan Thiede.
Medal czeka na koniec wakacji
Postanowiliśmy zatem w biurze prasowym urzędu marszałkowskiego spytać co się stało z medalem radnego.
- Medal dla radnego Jana Thiede zostanie wręczony podczas jednej z powakacyjnych sesji Rady Miasta Mogilna. Termin zostanie wspólnie ustalony, gdyż zależy nam, aby medal wręczył marszałek województwa lub członek zarządu województwa - informuje Beata Krzemińska, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego.
Kilka dni temu do radnego wysłano pismo, w którym Beata Sawińska dyrektor Biura Gabinetu Marszałka przeprasza za nieporozumienia. Jednocześnie urzędnicy wyjaśniają, że informacje o przyznanych medalach i uroczystości ich wręczenia były przekazywane telefonicznie, gdyż "zaproszenie wysyłane tradycyjną pocztą nie dotarłyby z odpowiednim wyprzedzeniem".
Telefon też zawiódł
Beata Sawińska dodaje, że ponieważ urząd marszałkowski nie miał bezpośredniego numeru do radnego starano się mu przekazać informację za pośrednictwem "wnioskodawcy" przyznania medalu. A tym była przewodnicząca rady miejskiej, która przypomnijmy właśnie tuż przed galą samorządowców uległa wypadkowi.