https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mówią o nim: To nasz numer 1

Iwona Woźniak
Marcin Szary - nauczyciel języka  polskiego, Superbelfer 2007 w  plebiscycie "Gazety Pomorskiej", w  otoczeniu uczniów klasy I a Gimnazjum nr  3 przy Zespole Publicznych Szkół nr 1 w  Żninie.
Marcin Szary - nauczyciel języka polskiego, Superbelfer 2007 w plebiscycie "Gazety Pomorskiej", w otoczeniu uczniów klasy I a Gimnazjum nr 3 przy Zespole Publicznych Szkół nr 1 w Żninie. Fot. IWONA WOŹNIAK
Jego uczniowie: - Dobrze uczy. Nie krzyczy. Pożartuje. Spokojnie wytłumaczy. Z nim się najlepiej rozmawia. To Marcin Szary - Superbelfer 2007 w kategorii nauczycieli szkół gimnazjalnych.

Skończył akurat lekcję z klasą I a. Uczniowie wychodzą na korytarz uśmiechnięci. Ale szybko wracają, gdy okazuje się, że mają zapozować do wspólnego zdjęcia z panem Marcinem. A gdy pytam, kto chciałby się o nim wypowiedzieć, widzę las rąk.

Ola: On dobrze wytłumaczy.

Asia: Lekcje prowadzi na luzie. Sam jest na luzie. Ma swoje powiedzonka. Pożartuje. Nam pozwoli pożartować. Ale z umiarem.

Daniel: Nie krzyczy. Spokojnie wyjaśni.

Marietta: Jak ktoś nie ma zadania domowego, daje szansę. Nie wstawia jedynki. Odrabia się i pokazuje zaległość następnego dnia.

Daniel: Jeśli uczeń się rozchoruje i nie ma go w szkole, może po powrocie przyjść do pana Marcina, jeśli czegoś nie rozumie. On nawet zostaje po lekcjach, żeby z tym uczniem nadrobić zaległości.

Ola, Asia, Marietta: Jak ktoś ma problem, z czymkolwiek, może iść do pana Marcina. Tak po prostu. Porozmawiać. Nie odmówi. Mimo że nie jest naszym wychowawcą.

Marietta: Nawet jak jest jakiś konkurs, niekoniecznie z polskiego, też pomoże się przygotować, podpowie. No! Może tylko nie z plastyki.

Dziewczyny: Ostatnio powiedział, że jest kółko z języka polskiego dla klas trzecich. I od razu dodał, że jak ktoś z pierwszaków chce, to też może przyjść. Bo może się czegoś nauczy.

Daniel: Jest naszym numerem jeden. Jak się lubi nauczyciela, lubi się i przedmiot!

Chłopiec: A ja jeszcze lubię pana Marka Orzechowskiego!

Wybrał sobie gimnazjum

Marcin Szary w zawodzie pracuje czwarty rok. Od początku w żnińskim Zespole Szkół nr 1, w gimnazjum nr 3. - Miałem tutaj praktykę. I gdy dowiedziałem się później o możliwości pracy właśnie w tej szkole, nie wahałem się. Wybrałem pracę z gimnazjalistami, chociaż miałem propozycję zatrudnienia w szkole średniej.

Dlaczego gimnazjum? - Bo tu jest nauczanie gramatyki polskiej. A to mnie fascynuje.

Przed ukończeniem filologii polskiej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, był uczniem żnińskiego mechanika. Trafił do klasy o specjalizacji: technik mechanik i profilu: obróbka skrawaniem.

- W naszej klasie tylko kilku nie ukończyło studiów.

To nieczęste zestawienie - mechanik o zainteresowaniach językowych.

- Od dawna fascynowała mnie poprawność językowa. Zgłębiałem publikacje profesorów Miodka, Bralczyka. Mam na swoim koncie również artykuły w kierunkowych czasopismach.

Będąc w szkole średniej wystartował, z własnych chęci, w konkursie ortograficznym w Katowicach. - Wygrać się nie udało. Ale teraz dążę, aby do sukcesu dobrnęli moi uczniowie.

Mówiąc to, pan Marcin zauważył wchodzącą do szkolnej biblioteki Zuzannę Musiał - laureatkę konkursu polonistycznego na szczeblu wojewódzkim, numer jeden z ortografii w powiecie.

- Zuza, wystartujesz w konkursie w Katowicach? - padło od razu.

Zapytany przyznaje, że zarobki w szkole są niskie. - Mała pensja może się przełożyć na brak szacunku. Ale chyba lepiej o tym nie myśleć.... Satysfakcję mogą przynosić mniejsze sprawy, które nie wiążą się z finansami.

Na lekcjach stara się używać obrazów, o ile to możliwe. - Ostatnio przerabiałem Antygonę. I był na obrazie teatr grecki. Za tym "poszła" mapa myśli. Nie było w klasie osoby, która nie zaliczyła. Skojarzenia wzrokowe zadziałały.

Trzecioklasistom daje dużą swobodę wypowiadania swoich myśli. - Nierzadko padają oryginalne pomysły.

Rowerem przez Pałuki

Najchętniej wypoczywa jeżdżąc na rowerze. Przeciera ze znajomymi szlaki na Pałukach. Zaraża tym uczniów. Gra też w szachy (prowadzi w szkole kółko; są sukcesy) i scrabble.

- Na wycieczki rowerowe wybieram się jednak głównie podczas wakacji. W roku szkolnym nie ma na to czasu. Bo 18 godzin pracy nauczyciela w tygodniu to mit.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska