Dyskusyjny Klub Filmowy Mozaika to prawdziwa bydgoska legenda - istnieje nieprzerwanie od 1958 roku i jest jedynym DKF-em z takim stażem, taką historią i takim sposobem funkcjonowania.
W tym tygodniu klub oficjalnie przeniósłTo jednak jeszcze nie wszystko. Jak mówi Wojciech Sobociński, szef Mozaiki oprócz powodów czysto technicznych są także inne. - Po raz pierwszy od początku naszego istnienia będziemy mieć wsparcie od miasta - wyjaśnia. - Klub, który teraz nazywa się już nie DKF a Klub Miłośników Filmu jest jedynym w Polsce, który nieprzerwanie działa od 58 roku. Co więcej jako jedyny działa regularnie - co tydzień. Inne tego typu kluby w kraju robią seanse dwa trzy razy do roku.
Sobociński mówi, że jest pełen dobrych myśli związanych z przenosinami. - Współpraca z MCK jest bardzo dobra, a sala kinowa kapitalna, nowoczesna - wylicza. - Podczas inauguracji członkowie klubu nie kryli zadowolenia.
Mozaika ma stałych członków, każdy z nich uiszcza składki i ma legitymację. Przed każdym seansem odbywa się również prelekcja. - Czasami śmiejemy się, ze naszym członkom powinniśmy dać indeksy wyższej uczelni - mówi Sobociński. A to z tego względu na naszych prelegentów, wśród których są znakomici naukowcy - Piotr Zwierzchowski, Magdalena Mateja, Mariusz Guzek.
Przenosiny Mozaiki do Orła mają jeszcze jeden wymiar. - To także powrót Mozaiki do matecznika - opowiada Hapka**. - Klub miał swoją siedzibę w dawnym kinie Orzeł przez kilkanaście lat. Dla mnie osobiście jest to też wielka przygoda i zaszczyt. Mam wrażenie że powoli wszystko wraca na swoje naturalne miejsce. Robiąc Neverseen in Bydgoszcz miałem na myśli tę pierwotną wspólnotę przeżywania doświadczeń, którą od prawie 60 lat realizuje Mozaika.
**