Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu podliczyła zaległości czynszowe na koniec września 2015 r. - Zadłużenie wynosi 688 tysięcy złotych. Jest trochę lepiej, bo wcześniej było 708 tysięcy złotych - mówi Dariusz Zawadziński, prezes Spółdzielni.
Jak udało się zmniejszyć kwotę zadłużenia? - Zdecydowanie naciskaliśmy na dzierżawców lokali użytkowych - odpowiada Za-wadziński. - Czasami skutkowała stanowcza groźba: „nie płacisz - wyprowadzasz się”, a czasami ugoda, polegająca na rozłożeniu zadłużenia na raty.
Obecnie najemcy lokali użytkowych są winni Spółdzielni 187 tys. zł.Trudniej egzekwować należności od mieszkańców. - Krótkotrwałe zadłużenia tak mnie nie martwią, bo odsetki od nich są wyższe niż na lokacie - zwraca uwagę Zawadziński. - Jednak mamy zaległości za 77 lokali dłuższe niż trzy miesiące.
Rekordzista był winien Spółdzielni 40 tys. zł. - Stracił już prawo do lokalu - uzupełnia prezes. - To sprawa sprzed kilku lat, w ostatnim roku nie mieliśmy żadnej eksmisji.
W razie, gdy zostają one zasądzone, gmina musi zapewnić eksmitowanemu lokal socjalny. - Zdarzało się, że dłużnicy znajdowali dach nad głową na własną rękę - dodaje prezes.
W ściąganiu należności wspiera Spółdzielnię firma windykacyjna. - Dotychczas współpracowaliśmy z jedną, ale zatrudnimy kolejną, konkurencyjną - uzupełnia Zawadziński. - One utrzymują się z procentu od należności, jednak - co warto dodać - spada on na dłu-żnika a nie na Spółdzielnię.
Wobec problemów, jakie zadłużenie przysparza Spółdzielni i lokatorom, prezes zachęca dłużników do współpracy. - Zawsze warto przyjść do naszego biura i wyrazić wolę rozłożenia długu na raty. Jesteśmy otwarci na ugody - zapewnia. - Zdajemy sobie sprawę, że czasem sytuacja finansowa mieszkańca może się pogorszyć i wtedy tym bardziej warto nam to zgłosić, bo postępowanie komornicze generuje dodatkowe koszty dla dłużnika.
