Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można zrobić biznes na ślimakach

LT
Ślimakowe "żniwa" rozpoczną się wtedy, gdy wzrośnie temperatura
Ślimakowe "żniwa" rozpoczną się wtedy, gdy wzrośnie temperatura Fot. Lucyna Talaśka-Klich
Najlepsi zbieracze przywożą do punktów skupu nawet po sto kilogramów winniczków. Jednak na razie pogoda im nie sprzyja.

- Mam takie miejsce pomiędzy Mroczą a Nakłem, gdzie w dwie godziny z dzieciakami mogę pozbierać ze dwadzieścia kilogramów ślimaków - mówi Czytelniczka, która przyznaje, że w ten sposób dorabia do renty rodzinnej. - Ale czy już skupują winniczki?

W Kujawsko-Pomorskiem skupem tych mięczaków może się zajmować 17 podmiotów, którym Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydał zezwolenia.

Naukowcy policzyli

Michał Dąbrowski, naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wyjaśnia, że wysokość limitu zbioru ślimaków w naszym województwie (100 ton), wynika z opracowania sporządzonego przez specjalistów z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Naukowcy policzyli mięczaki i doszli do wniosku, że tyle można ich zebrać, bez szkody dla środowiska.

- Będziemy kupować ślimaki do 24 maja - mówi Wioletta Makowiecka, z firmy Korona II, w miejscowości Rybitwy, (pow. inowrocławski). - Zainteresowanie sprzedażą mięczaków jest duże, ale na razie pogoda zbieraczom raczej nie sprzyja. Co prawda wcześniej było dosyć ciepło, ale ostatnie noce zbyt chłodne i ślimaki się pochowały. Ale zapowiadane jest ocieplenie, więc "żniwa" dopiero przed nami.
Informacje na temat punktów skupu winniczków w Kujawsko-Pomorskiem można uzyskać dzwoniąc do Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 (RDOŚ w Bydgoszczy), telefon do centrali: 52 55 11 350.

Mięczaki w ruinach

Skupem zajmują się także firmy spoza naszego regionu, które punkty mają najczęściej w mniejszych miejscowościach Kujawsko-Pomorskiego, takich jak np. Kozielec (gm. Dobrcz).

- Zainteresowanie zbiorem na pewno będzie coraz większe - uważa Tomasz Grunwald, prowadzący skup w Kozielcu. Bo najlepsze warunki dla zbierających są wtedy, gdy jest ciepło i wilgotno.

- Najlepsi zbieracze znają miejsca, w których można znaleźć dużo winniczków, bo najwięcej ślimaków żyje tam, gdzie jest dużo wapnia niezbędnego im do budowy muszli - twierdzi Leszek Molas, członek zarządu gorzowskiej firmy Las Skwierzyna, która kilka punktów skupu ma w Kujawsko-Pomorskiem. - Nie chodzi tylko o gleby wapienne, ale także np. ruiny czy gruzowiska - tam też można znaleźć dużo ślimaków. Niektórzy sprzedają nawet po 100 kg, choć średni dzienny zbiór to 10-20 kg.
W naszym regionie za kilogram winniczków płacą 1,20-1,60 zł.

Ale ważne jest to, by ślimaki były duże (muszla musi mieć co najmniej 3 cm). - Mniejszych nie kupujemy, a te za małe trzeba odwieźć tam, skąd się je wzięło - dodaje Makowiecka. -Poza tym ślimaki muszą być przechowywane w dobrych warunkach. Należy je co jakiś czas polewać wodą. Odradzam zbieranie do tzw. reklamówek.

Polskimi winniczkami zajadają się przede wszystkim Francuzi. - Do tego kraju trafia 90 procent ślimaków - dodaje Leszek Molas. - Poza tym sprzedajemy je Niemiec, Włoch, Szwajcarii. W Polsce zostaje może promil naszego towaru. Szkoda, bo ślimaki to żywność wysokobiałkowa, zawierająca wiele mikroelementów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska