Wszystko działo się po zapadnięciu zmroku, kiedy kursowała jeszcze dzienna komunikacja miejska. Motorniczowie, którzy ruszali z przystanku, musieli zwalniać, a nawet zatrzymywać tramwaje.
Sprawdź też:
Zauważył to operator monitoringu miejskiego, który wezwał patrol policji. Nieodpowiedzialni mężczyźni trafili na komendę przy ul. Polanka, gdzie złożyli wyjaśnienia.
- Takie nieodpowiedzialne zachowanie mogło doprowadzić do nieszczęśliwego wypadku. Tym bardziej, że po godz. 17 szybko zapada zmrok i widoczność jest ograniczona - przestrzega poznańska straż miejska.
ZOBACZ TEŻ:
Ale jazda bez trzymanki! Oto szalone zdjęcia z tramwajów i a...
Sprawdź też:
