Jak już informowaliśmy, wojewoda chce, żeby Wojewódzki Sąd Administracyjny w całości unieważnił plany zagospodarowania przestrzennego dla okolic Śródmieścia - placu Wolności oraz Starego Miasta. Uchwałę krytykują też radni PiS, którzy wysłali do Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego wniosek w tej sprawie.
Kwestionowane zapisy planów dotyczą m.in. podziałów (ale też zakazów podziału) terenu, zakazu sprzedaży części działek, ochrony zabytków, braku konsultacji projektu planu z niektórymi właścicielami działek (np. z kurią biskupią), a także wysokości budynków.
To nie jedyne zarzuty. Dwie skargi, które poprzez radnych (taka jest procedura) ma przesłać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wojewoda mają razem 13 punktów uzasadnienia. A rajcy PiS przypominają, że uchwalenie planów legalizuje wybudowany niezgodnie z prawem Dom Mody Drukarnia przy ulicy Gdańskiej.
Tymczasem Miejska Pracownia Urbanistyczna przygotowuje obszerną odpowiedź dla WSA. Nieoficjalnie wiadomo, że pracuje nad nią specjalny zespół powołany przez Annę Rembowicz-Dziekciowską, szefową pracowni. - To obecnie dla nas priorytet - potwierdza dyrektorka. - Udowadniamy, że niektóre zapisy nie są błędne. Chciałabym tylko podkreślić, że te plany cały czas obowiązują. Naszym zdaniem nie ma podstaw, żeby unieważnić je w całości. Co do zarzutów, trudno jest mi wytłumaczyć zawiłe kwestie krótko i przystępnym dla Czytelników językiem. Musicie,Państwo, wiedzieć, że istnieją różnice interpretacji, różne orzecznictwo, a my w naszej pracy nie kierujemy się tylko jedną ustawą. Jest ich kilkadziesiąt. Niektóre przepisy trzeba mozolnie interpretować.
Odpowiedź MPU na skargę ma trafić do WSA na początku września.