Za każdym razem, kiedy jestem w mroteckim domu kultury, w którym przecież wiele się dzieje i warto tam bywać, uderza mnie stan techniczny tej budowli. Już z zewnątrz witają przybysza obdrapane ściany, graffiti, nieciekawa bryła obiektu, który zbudowany został w roku 1974. Za rok więc obchodzić będzie swe 40-lecie istnienia.
Nie za ciekawie jest też wewnątrz. Betonowe schody, drewniany wystrój sali widowiskowej rodem z czasów Gierka. Kilka nowych drzwi i nowe kafelki w toalecie (niestety, już popękane na podłodze) jeszcze wiosny nie czynią. Ale znak to, że coś próbuje się tu robić.
O tym, że czas zmienić wizerunek tego najważniejszego dla mroteckiej kultury obiektu, mówi się tu od lat. Już za czasów poprzedniego burmistrza, śp. Wiesława Gozdka. Przed czterema laty, powstał projekt rozbudowy placówki.
Przeczytaj też:
Zbudują obwodnicę Mroczy. Do czerwca!- Jest piękny - mówi Kamila Łączna, od wielu lat dyrektor gminnej kultury w Mroczy. - Rozbudowany będzie m.in. o bibliotekę, czytelnię, zaplecze itp. Ta rozbudowa odmieni wizerunek tego obiektu.
Jest tylko jeden problem: wokół dzisiejszej placówki nie ma terenów komunalnych. Czyli będących we władaniu gminy. Ale znalazł się i na to sposób.
Od dwóch dni to już teren gminny.
- Dwa dni temu przejęliśmy tereny wokół domu kultury będące własności skarbu państwa - mówi Leszek Klesiński, burmistrz Mroczy.
- Podpisaliśmy już w tej sprawie akt notarialny. Możemy więc rozbudowywać naszą placówkę kultury. Musimy projekt z roku 2009 zaktualizować. Jeszcze w tym roku napiszemy wniosek o dotacje z ministerstwa kultury. I o remont dachu. To priorytety na najbliższy czas. Liczymy na dotacje w wysokości 50 tys. zł. Kiedy może ruszyć rozbudowa? Jak tylko znajdą się na to pieniądze. Sądzę, że realnie może rozpocząć się w roku 2016.
Czytaj e-wydanie »