- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudny mecz. Chcieliśmy zagrać inaczej niż dotychczas. W pierwszej połowie mieliśmy dobre momenty, wyprowadzaliśmy akcje, utrzymywaliśmy piłkę na połowie przeciwnika. Mieliśmy kilka momentów, które mogły zakończyć się bramką. Bardzo żałuję strzału Piotrka Zielińskiego i jego dobitki. To toczyło się przy stanie 0:0. Później najgorsze co nas mogło spotkać to bramka do szatni; to skomplikowało sprawę, a Francja mogła czuć się pewnie, rozgrywać piłkę i tak też czyniła - powiedział Michniewicz dla TVP Sport.
- Na podsumowania przyjdzie czas. Dzisiaj są emocje, gorące głowy i serca. Z tego miejsca chciałbym podziękować piłkarzom, sztabowi, wszystkim, którzy nas wspierali, przygotowywali. Nasza przygoda się skończyła, ale graliśmy z aktualnym mistrzem świata, jednym z faworytów do złotego medalu - dodał selekcjoner.
- Wielu z tych zawodników przez najbliższe kilkanaście lat będzie występowało w reprezentacji: Kiwior i inni będą mieć na Euro już doświadczenie. Widzimy ile to znaczy, choćby na przykładzie Francuzów. Musimy w tę stronę zmierzać - podkreślił Michniewicz.
MUNDIAL 2022 w GOL24
