Cash osobiście nie zabiegał o pamiątkę, to znaczy nie ruszył z prośbą do Messiego. Wyręczył go w tym Emiliano Martínez, podstawowy bramkarz Argentyny, z którym na co dzień występuje w angielskiej Aston Villi. Obaj zagrali wczoraj od początku do samego końca. A potem spotkali się jeszcze pod szatniami. "Emi" przyszedł do Casha z koszulką Leo.
- Mam dla ciebie prezent - zaczął rozmowę Martinez, po czym udał się do szatni i wrócił z obiecanym gadżetem. - Niesamowite - podsumował Cash. - Nie ma nic lepszego niż to.
Cash jest w siódmym niebie, bo w jednym tylko listopadzie zagrał przeciw dwóm legendom futbolu: Cristiano Ronaldo w meczu z Manchesterem United (3:1) oraz wczoraj z Leo Messim.
Co ciekawe, przed meczem na jednej z konferencji Cash zdradził, że poprosił Martineza nie o koszulkę, lecz o... buty Messiego.
Co do udziału w mundialu to Cash zbiera dość surowe recenzje od Polaków. Przede wszystkim grał dotychczas zbyt ostro Arabią Saudyjską. Po uderzeniu łokciem rywala mógł nawet otrzymać czerwoną kartkę i osłabić w ten sposób drużynę. Z drugiej strony to on uczestniczył w akcji, dzięki której padła pierwsza bramka dla Biało-Czerwonych na turnieju. Z Meksykiem jego występ przeszedł bez echa, natomiast już z Argentyną zebrał sporo słów krytyki.
W każdym razie zdecydowanie lepiej oceniony został drugi boczny obrońca, Bartosz Bereszyński, grający z konieczności na lewej stronie, by zrobić miejsce na prawej właśnie dla Casha. W rozmowie z Foot Truckiem Bereś nie omieszkał wbić szpilki w konkurenta. Powiedział, że Łukasz Piszczek był od niego znacznie lepszy.
MUNDIAL 2022 w GOL24
MŚ 2022. Ale fart! Memy po meczu z Argentyną i awansie Polsk...
