Pomocnik Sofiane Boufal porwał do tańca swoją ukochaną mamę. Wdzięczność za trud wychowania okazał również selekcjoner Walid Regragui, sfotografowany pod jednym z sektorów.
- Wiedzieliśmy, że możemy napisać nowy rozdział historii dla Afryki. Dzisiaj powróciła ona na piłkarską mapę świata. Jestem bardzo szczęśliwy, pokazaliśmy właściwe podejście. Trenerom drużyn z Afryki zawsze jest trudno, ponieważ ludzie nam nie wierzą, że taktycznie potrafimy sobie poradzić z takimi przeciwnikami - wyznał selekcjoner Marokańczyków (cytat za PAP).
Widowisko na Al-Thumama Stadium w Dosze oglądało blisko 45 tys. kibiców z czego zdecydowaną większość stanowili Marokańczycy przyodziani w czerwone stroje. Do Kataru przylecieli wynajętymi czarterami. Dzięki nim Lwy Atlasu czuły i czują się nadal jak u siebie w domu.
Rywalem zespołu z Czarnego Lądu w półfinale będzie Anglia lub Francja broniąca tytułu mistrza świata. - Jesteśmy wśród czterech najlepszych ekip świata! Bogu niech będą dzięki! - podsumowało sobotni pojedynek przeciwko Portugalii marokańskie Radio Mars.
Dziennikarze Medi1 Radio twierdzą, że ojcem mundialowych sukcesów piłkarskiej reprezentacji Maroka jest selekcjoner Regragui, który wybrał “mądre ustawienie” przeciwko faworytowi spotkania, jakim w sobotę była Portugalia. - Taktyka na mecz z Portugalią naszpikowaną gwiazdami nie mogła być inna, ponieważ odbiegamy umiejętnościami od ekipy, w której w pierwszym składzie brakuje miejsca nawet dla tak świetnego piłkarza jakim jest Cristiano Ronaldo - oceniała Medi1 Radio. PAP
MUNDIAL 2022 w GOL24
Mecz Maroko - Portugalia. Cristiano Ronaldo przybity na ławc...
