Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Multidłużnicy na Kujawach i Pomorzu. Nie było ich stać, ale kupowali... co tylko dusza zapragnie. Ilu ich jest i ile wydali?

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Zaległości multidłużników stanowią niemal połowę całego zadłużenia konsumentów, co pokazuje skalę problemu - to często osoba, która wpadła w pętlę finansową.
Zaległości multidłużników stanowią niemal połowę całego zadłużenia konsumentów, co pokazuje skalę problemu - to często osoba, która wpadła w pętlę finansową. 123RF
934 tysiące złotych - aż tyle musi oddać rekordzista, multidłużnik z Kujaw i Pomorza. Skąd biorą się aż takie zaległości? Ekspert: - Przeważnie powodem narastającego zadłużenia jest zbyt duża liczba zobowiązań oraz finansowanie każdej potrzeby, niestety, pożyczonymi pieniędzmi.

Choć regionalny rekord to niewiele w porównaniu z krajowym - 151 wierzycieli i aż 11,6 mln zł długu - nasze 934 tys. zł i 23 wierzycieli to całkiem spore liczby. I, co bardzo ważne, nie mówimy tutaj o dłużnikach przedsiębiorcach, którzy często ryzykują w biznesie, a o zwykłych Kowalskich, konsumentach.

I tak: zaległości multidłużników - konsumentów w województwie kujawsko-pomorskim wynoszą 3 miliardy złotych i ma je 152 tysiące osób.

Niespłacone zobowiązania wszystkich Polaków wpisanych do KRD wynoszą obecnie 47,8 mld zł (2,4 mln osób). Wśród nich są też multidłużnicy, tj. konsumenci, którzy zalegają co najmniej 3 wierzycielom. W KRD figuruje prawie 590 tys. takich osób. Ich łączny dług to 22,3 mld zł. Grono ich wierzycieli jest liczne, bo razem to 6 165 firm.

36 - 45 lat: takie osoby najbardziej "popłynęły" finansowo

- Zaległości multidłużników stanowią niemal połowę całego zadłużenia konsumentów, co pokazuje skalę problemu - wyjaśnia Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. - Multidłużnik to często osoba, która wpadła w pętlę finansową. Zazwyczaj powodem narastającego zadłużenia jest zbyt duża liczba aktywnych zobowiązań oraz finansowanie każdej potrzeby pożyczonymi pieniędzmi. Zaciąganie kredytów czy kupowanie na raty nie jest niczym złym, pod warunkiem, że panujemy nad spłatą zobowiązań i świadomie planujemy wydatki. Warto też posiadać oszczędności, które bardzo przydają się w momencie nagłej utraty pracy bądź konieczności poniesienia dodatkowych nakładów finansowych.

Patrząc przez pryzmat wieku, najmocniej obciążone są osoby między 36. a 45. rokiem życia, mające do oddania aż 7,8 mld zł. Problem najmocniej dotyczy miejscowości powyżej 300 tys. mieszkańców, gdzie zaległości urosły do 4,7 mld zł, ale niewiele mniej wynoszą one w miejscowościach poniżej 5 tys. mieszkańców, gdzie multidłużnicy mają do oddania 4,6 mld zł.

Najwięcej multidłużników mieszka na Śląsku - 99,5 tys. osób. Mają łącznie 3,6 mld zł. Niewiele mniej mają do oddania na Mazowszu - tam uzbierała się kwota 3 mld zł. Na trzecim miejscu są Dolnoślązacy z sumą 2,1 mld zł.

Rekord należy do mężczyzny z Warszawy, który ma 925 zobowiązań wobec 151 wierzycieli. Powinien im oddać łącznie 11,6 mln zł. Jest w grupie wiekowej 46-55 lat.

Dla porównania jeszcze trzy lata temu dłużnik - rekordzista miał 75 wierzycieli, był im winien łącznie 3,7 mln zł.

Według badania "Zadłużenie Polaków", przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie KRD w listopadzie 2020 r. z okazji przypadającego wtedy Dnia bez Długów, aż 30 proc. Polaków mających zaległości finansowe przyznaje, że nie radzi sobie z ich spłatą, a 61,5 proc. czuje się nimi przytłoczonych. Chcąc je spłacić, zazwyczaj proszą o pomoc finansową rodzinę.

Z doświadczenia firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że multidłużnicy w ostatnim czasie tłumaczą swoje zaległości sytuacją pandemiczną w kraju i związaną z tym utratą pracy bądź dodatkowego źródła dochodu. Wskazują, że mają inne zobowiązania, które muszą spłacać. Trafiają do windykacji głównie za nieopłacone polisy ubezpieczeniowe i zaległości wobec operatorów komórkowych.

Polecamy także: Nie chce robić na komornika, to robi na czarno. „Sprytny” dłużnik

Według danych Kaczmarski Inkasso 15 proc. dłużników ma co najmniej 2 sprawy przekazane do windykacji. Najgorzej sytuacja wyglądała w czerwcu ub. r., a więc w szczycie pandemii, kiedy dłużnicy posiadający co najmniej 3 wierzycieli mieli 22,9 mld zł zaległości, czyli o 600 mln zł więcej niż obecnie. W wyjściu na prostą nie pomagały redukcje zatrudnienia, trudności w znalezieniu nowych bądź dodatkowych źródeł dochodu oraz inflacja windująca koszty utrzymania.

Widać to było w badaniu "Barometr oszczędności", jakie KRD przeprowadziło w październiku 2020 r. - 38 proc. konsumentów mówiło wprost, że podczas epidemii koronawirusa ich położenie ekonomiczne się pogorszyło. Rodacy deklarowali, że starają się panować nad wydatkami - niemal 40 proc. osób kontrolowało je mocniej niż wcześniej. Jednak ponad połowa nie zmieniła swojego podejścia do wydawania pieniędzy - zarządzała nimi tak samo, jak przed COVID-19.

Nie płacą alimentów, bankom, firmom pożyczkowym

Najnowsze dane KRD pokazują, że multidłużnicy najgorzej radzą sobie z płaceniem alimentów - to aż 6,3 mld zł nieuregulowanych zobowiązań. Muszą też oddać 1 mld zł bankom, 667 mln zł firmom pożyczkowym, a także 537 mln zł operatorom komórkowym oraz dostawcom telewizji i internetu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska