MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum w Chojnicach czeka na ratunek. Od lat pęka w szwach

Redakcja
Barbara Zagórska, dyrektorka muzeum w Chojnicach.
Barbara Zagórska, dyrektorka muzeum w Chojnicach. archiwum
Ciekawe, które władze wezmą sobie wreszcie do serca, że najwyższy czas, aby coś z tym zrobić? Na razie nie widać chętnych...

Towarzystwo Przyjaciół Muzeum już po wyborach. Można powiedzieć, że na Zachodzie bez zmian, bo stowarzyszeniu nadal szefuje Andrzej Gąsiorowski, a w zarządzie są Edmund Hapka jako jego zastępca, Marcin Siudziński - sekretarz, Hanna Rząska - skarbnik i Jan Zieliński, członek zarządu.

W komisji rewizyjnej kosmetyka niewielka - są w niej Anna Czapczyk, Ewa Zientara i Mirosława Dalecka.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Cieszę się, że Towarzystwo w ogóle jest - mówiła dyrektorka Muzeum Historyczno-Etnograficznego Barbara Zagórska. - Dzięki niemu możemy zrobić wiele rzeczy. Tak jak to było w przypadku skarbu z Charzyków, kiedy udało się kompleksowo podejść do tego znaleziska. Zostało ono zinwentaryzowane i zbadane, poddane pracom konserwatorskim, była wystawa, powstał piękny album. Dziękuję za wsparcie i za zaangażowanie.

Ale po tych miłych słowach dalej już miło nie było. Bo Edmund Hapka przypomniał największy problem, z jakim boryka się muzeum. Nadal jest to brak odpowiedniej przestrzeni dla muzealnych ekspozycji i dla magazynowania zbiorów. Na dodatek teraz wyłączona jest baszta Kurza Stopa, bo zawalone mury nadal nie są naprawione, a posadowiony na niej obiekt nie może być użytkowany. Hapka wskazywał, że były zabiegi, aby nabyć sąsiadujący z muzeum stary budynek z czerwonej cegły, ale wszystko spełzło na niczym, bo powiat się na to nie zdecydował. - Tam byłoby dobre miejsce na salę wystawową na dole - przekonywał. - A u góry na magazyny. Jeszcze nie jest za późno, budynek nadal jest na sprzedaż...

- Pisaliśmy gdzie się da o wsparcie tego pomysłu, ale bez skutku - mówił Andrzej Gąsiorowski. - Od marszałka nie było odzewu. Szkoda, że nikt nie jest zainteresowany...

- Warunki są naprawdę trudne - podkreślała Barbara Zagórska. - Jesteśmy postrzegani jako solidne i profesjonalne muzeum, ale nie spełniamy standardów, jeśli chodzi o przechowywanie zbiorów. Ostatnia nasza wystawa o bazylice mniejszej dosłownie została wciśnięta na ostatnie piętro Bramy Człuchowskiej. Żeby ją dobrze zaaranżować, naprawdę potrzeba byłoby więcej miejsca...
- A jest jeszcze kwestia biblioteki i przechowywania jej zbiorów - dodawał Gąsiorowski.

- Nie mamy właściwie też warunków do pakowania eksponatów, gdy wysyłamy je do innych muzeów - stwierdziła dyrektorka muzeum. - Myśleliśmy już o powierzchni magazynowej w starym szpitalu...

- Problem polega na tym, że nie ma takich programów, w których możliwy byłby zakup obiektów. Adaptacja i owszem, o to można się starać - mówił prezes TPM. - Ale na pewno będziemy próbować...Nie wykluczam, że teraz napiszemy także do ministra kultury.
Chojnickie muzeum jako jedno z niewielu w kraju jest utrzymywane przez powiat chojnicki. Ten, mając tak szczupłe środki, nie jest w stanie sprostać wszystkim potrzebom, jakie ma placówka. Wydaje na jej bieżące funkcjonowanie ponad milion złotych. W czasie dyskusji zwracano oczywiście uwagę, że gdyby to chodziło o sport, to na pewno pieniądze by się znalazły...

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [08.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska