W Toruniu zsypy mają tyle zwolenników co przeciwników. Przeciwnicy przypominają, że odpady gromadzone w budynku zaczynają gnić, pojawia się robactwo, a nawet szczury. Zsypy można zamknąć, lecz muszą się na to zgodzić mieszkańcy.
- Mieszkam przy ul. Warneńczyka w Toruniu - mówi nasza Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Już dwa razy pojawiła się u nas propozycja zamknięcia zsypów. Pomysł popierała zdecydowana większość mieszkańców, ale gdy doszło do deklaracji, to zgodę wyraziło może 20 proc. Najczęstszym argumentem tych, którzy są za utrzymaniem zsypów, była wygoda ludzi starszych. To wymówka. Na co dzień nikt nie przejmuje się starszymi mieszkańcami naszej spółdzielni. Nikt nie miał odwagi powiedzieć: "Jest mi wygodnie ze zsypem“, wszyscy powtarzali "Ale ludzie starsi...“ Przecież skoro dbamy o naszych leciwych sąsiadów, wynosząc własne śmieci na zewnątrz, możemy zabrać też odpady sąsiadki.
Żadne przepisy nie wyjaśniają, ile procent mieszkańców musi zadeklarować, że nie chce zsypu, by można było je zamurować. Mówi się o "zdecydowanej większości“. Niektórym jednak udaje się dogadać. 7 grudnia od zsypu uwolnią się mieszkańcy budynku przy ul. Chrobrego11.
- Propozycja likwidacji zsypu wyszła trochę przypadkiem - tłumaczy Czesław Degórski, zastępca prezesa zarządu SM Kopernik. - Robiliśmy remont w tym budynku, okazało się, że zsyp jest w bardzo złym stanie, a jego modernizacja będzie droga. Zaproponowaliśmy więc mieszkańcom, że go zamkniemy i ustawimy pojemniki na odpady przed budynkiem.
Początkowo na 88 mieszkańców budynku 76 było za, 11 przeciw, a jedna osoba się wstrzymała. Niezdecydowanych i przeciwników udało się jednak namówić do likwidacji.
Jest to drugi przypadek zamknięcia zsypu w budynku należącym do SM Kopernik. Poprzednio zsyp zlikwidowano na wniosek mieszkańców...12 lat temu w budynku przy ul. Kościuszki 36.
- Mieszkańcy kolejnych budynków informują nas o tym, że nie chcą już korzystać ze zsypów - mówi Czesław Degórski. - W wieżowcu przy ul. Chrobrego 19 przeprowadzimy ankietę i jej wyniki zadecydują, czy zlikwidujemy zsyp. Ankiety jeszcze przed świętami trafią też do mieszkańców budynku przy ul. Sczanieckiego 26-32.
Jednak takie sygnały ciągle są wyjątkiem.
- Zlikwidowaliśmy kilka zsypów - mówi Wojciech Pronobis, prezes zarządu SM "Na Skarpie“. - Regularnie dezynfekujemy i czyścimy zsypy, więc nie budzą one u nas takich emocji.
Także wśród mieszkańców SM Rubinkowo na razie nie zanosi się na zmiany w kierunku ekologii. Tylko raz, w 2005 roku, mieszkańcy wieżowca przy ul. Dziewulskiego 5, dogadali się i zrezygnowali ze zsypów.
SM Rubinkowo jest objęta od początku listopada pilotażowym programem segregacji odpadów. Mieszkańcy dostali nieodpłatnie worki na suche odpady i wiaderko na mokre. Odpady powinno się wynosić do specjalnych boksów, znajdujących się przed budynkiem.
- Kiedyś likwidację zsypu argumentowano przede wszystkim względami sanitarnymi - mówi Czesław Degórski. - Teraz coraz częściej pojawia się w rozmowach temat ekologii i segregacji odpadów, która w przypadku korzystania ze zsypów jest niemożliwa.
My z Chrobrego dogadaliśmy się
Sybilla Walczyk

Mieszkańcy korzystają ze zsypów głównie z powodu wygody. Znacznie więcej wysiłku kosztuje nas segregacja śmieci
- Jak mamy dbać o segregację śmieci, skoro wciąż wielu w wieżowcu korzysta ze zsypów - żalą się mieszkańcy z osiedla Rubinkowo. -Zamykanie zsypów na wniosek mieszkańców jest możliwe, ale większość nie zgadza się na to.