Spora liczba osób po naszym artykule podejmuje temat przesiadek. Po zmianach wielu mieszkańców musi przesiadać się z jednego autobusu na drugi, by dojechać do celu. - A wcześniej wystarczyło wsiąść w jeden i nie było problemu - zauważają Czytelnicy.
Nasze stanowisko w sprawie zmian w taryfie biletowej podziela Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego. Zdaniem jego przedstawicieli drogowcy powinni mocno zastanowić się nad wprowadzeniem tzw. biletu przesiadkowego.
- Wiadomo, że system wymusza przesiadki. Ale muszą one być wygodne dla mieszkańców - uważa Paweł Górny z bydgoskiego stowarzyszenia.
Zobacz też: Tłumy chciały pojechać do Fordonu
Miłośnicy komunikacji proponują, aby dla obecnego biletu, który kosztuje 3 złote utworzyć odpowiednik o tej samej cenie, który mógłby spełniać funkcję jednorazowego dla przejazdu jedną linią lub godzinnego w przypadku przesiadki.
- Obecnie bilet godzinny jest drogi i trudno dostępny, więc nie korzysta z niego bardzo dużo mieszkańców - mówi Górny. - Jednocześnie nasza propozycja wyklucza się z systemem A+T, który można by całkowicie zlikwidować. W obecnej formie oceniamy go bardzo słabo - dodaje przedstawiciel SnrRTP.