Na 16-latka spadła bramka na boisku w Dąbrówce. Szukają winnych

Policjanci prowadzą czynności z artykułu 160 kodeksu karnego, czyli narażenia "człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Postępowanie rozpoczęło się po wypadku, do którego doszło w miniony wtorek (14 lipca) na boisku piłkarskim w Dąbrówce pod Mogilnem.

Grupa chłopców weszła na boisko. Jeden z nich, 16-latek z Wszednia uwiesił się na bramce. Ta spadła, raniąc go poważnie w twarz. Chłopak ma połamane kości. Bramka nie była przymocowana do podłoża. Jak przekonuje Robert Michalski, dyrektor Ośrodka Sportu, Rekreacji i Rehabilitacji w Mogilnie - nie musiała być przymocowana.

Pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej w Dąbrówce jest zarządzane właśnie przez OSRiR. - Boisko, gdzie doszło do wypadku służy do treningu zawodnikom Pogoni. Nie jest ogólnodostępne - przekonuje dyrektor Michalski. Bramki nie są tam zamocowane, by zawodnicy podczas treningu mogli przenosić je zgodnie ze swoimi potrzebami.

Przeczytaj też: Dość już wielkich tragedii na małych boiskach! Czekamy na sygnały o złych stanach boisk w całym regionie
- Boisko jest ogrodzone, regulamin zakazuje wstępu - mówi dyrektor i dodaje, że niedaleko jest drugie boisko. Z niego mieszkańcy mogą bezpiecznie korzystać, bo bramki są przytwierdzone do podłoża. Jak informuje ośrodek sportu to właśnie "prawe boisko" jest dostępne dla mieszkańców codziennie "od świtu do zmierzchu".

Do wypadku doszło późnym wieczorem, około godziny 21.00. Chłopcy musieli wejść na murawę najprawdopodobniej od strony pola, omijając ogrodzenie. Policja sprawdza, czy doszło właśnie do przestępstwa narażenia życia i zdrowia, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Czynności są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś.

Dyrektor Robert Michalski pytany o to, gdzie młodzi ludzie mogą bezpiecznie grać w piłkę nożną mówi, że takimi miejscami są gminne orliki. Z orlików można korzystać od poniedziałku do soboty do godziny 21, w niedziele do godziny 20.