Ostatni wypadek na autostradzie A4 wydarzył się kilka dni temu na węźle Kąty Wrocławskie. Zderzyły się trzy ciężarówki. Obeszło się bez ofiar, ale dwupasmowa jezdnia w kierunku Wrocławia została na wiele godzin zablokowana, a korki sięgnęły 10 kilometrów.
Dwa pasy to mało
Wypadki na A4 (najdłuższej autostradzie, biegnącej równoleżnikowo przez południe Polski) z udziałem wielkich pojazdów to standard. Dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadziła właśnie dla ciężarówek zakaz wyprzedzania. Obowiązuje na obu kierunkach ruchu między węzłami Kostomłoty a Gościsław i na jezdni północnej między węzłami Udanin a Budziszów. W sumie to ponad 40 km.
Wojewoda dolnośląski zapowiedział już budowę trzeciego pasa ruchu między Wrocławiem a Zgorzelcem. Ten ma powstać dopiero po roku 2020 i kosztować ok. 3 mld zł.
Od kilku lat mówi się także o konieczności poszerzeniu A2 na wysokości Poznania.
Tragiczny wypadek w Bydgoszczy. Trzy osoby nie żyją!
Gonitwa trwa
- Bardzo dobrze, że na A4 wprowadzono taki zakaz. Jestem zdecydowanie za. Dzięki temu znacząco poprawi się bezpieczeństwo - uważa Adam Jędrych, prezes Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych w Bydgoszczy z siedzibą w Lipnikach. - Problem w tym, że wielu kierowców, a przodują w tym Litwini, niewiele sobie robi z bezpieczeństwa. Gonitwa trwa. Wyprzedzają się, gdzie i jak mogą.
Jak wyjaśnia prezes przewoźników, wszystkie ciężarówki zarejestrowane w Unii Europejskiej mają zamontowane ograniczniki prędkości do 85 km na godzinę i przy takiej maksymalnej szybkości odbywa się wyprzedzanie. Musi zatem trwać, przy założeniu, że wyprzedzana ciężarówka nie zwolni, nawet kilka minut. Dlatego takie wyprzedzanie nazywa się popularnie „wyścigiem słoni”. W tym czasie auta osobowe nie mogą wyprzedzać, bo ta i wszystkie inne polskie autostrady mają tylko po dwa pasy w jednym kierunku. I kierowcy osobówek irytują się, złorzeczą. Gdy zaś mogą już wyprzedzić wielką maszynę, za bardzo przyciskają pedał gazu.
Bardziej nie przyspieszą
Ograniczniki prędkości są obowiązkowo montowane w ciężarówkach i mało kto narusza ten wymóg, bo szybsza jazda jest odnotowana w tachografach (urządzeniach zapisujących na bieżąco parametry jazdy). Wystarczy kontrola Inspekcji Transportu Drogowego lub policji (tak w Polsce, jak w innych krajach) i „przekręt” wyszedłby na jaw. A to oznacza poważne kary.
Zdaniem prezesa, podobne zakazy wyprzedzania powinno się wprowadzić także na autostradzie A2 między Strykowem a Warszawą, bo tam także natężenie ruchu jest ogromne i odbywają się wyścigi ciężarówek.
Na A1 nie trzeba
- Za to na kujawsko-pomorskiej autostradzie A1 takie ograniczenia nie są potrzebne, a to ze względu na znacznie mniejszy ruch - kontynuuje Adam Jędrych.
Ruch jest mniejszy m.in. z tego powodu, że równolegle do A1 biegnie droga krajowa nr 91, z której przewoźnicy chętnie korzystają, bo przejazd jest tańszy.
Takie same obserwacje ma także kierownictwo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Na zarządzanym przez nas odcinku autostrady A1 nie przewidujemy wprowadzenia zakazów wyprzedzania przez pojazdy ciężarowe - informuje Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA. - To wynika ze znacznie mniejszego natężenia ruchu niż na A4 czy nawet na A2. U nas natężenie ruchu wynosi od 15 do 20 tysięcy pojazdów na dobę.
Na A2 między Łodzią a Warszawą w ciągu doby przejeżdża prawie 40 tys. samochodów. Na A4 natężenie też jest duże: w okolicach Wrocławia jest to 30-35 tys. pojazdów, w okolicach Krakowa prawie 40 tys., zaś w okolicach Katowic około 50. Tak wynika z tzw. generalnego pomiaru ruchu.
Jak powiedziała nam Anna Kordecka, rzeczniczka Gdańsk Transport Company, czyli zarządcy płatnego odcinka A1, także tu nie ma konieczności wprowadzenia zakazu wyprzedzania przez ciężarówki.
Trochę statystyki
W całym ubiegłym roku na kujawsko-pomorskiej A1 wydarzyło się 29 wypadków. Zginęły 4 osoby, a 36 zostało rannych.
W ubiegłym roku na wszystkich drogach województwa kujawsko-pomorskiego kierowcy ciężarówek uczestniczyli w 149 wypadkach, zginęło w nich 7 osób, 59 odniosło rany. Wszystkich wypadków w 2016 roku w naszym regionie było 1014, 178 osób zginęło, 1099 zostało rannych.
Zobacz na plus.pomorska.pl:
Zioło, tabsy, prochy. Dopalacze to igranie ze śmiercią
Piwko nad Wisłą? Głos zabrali mieszkańcy Grudziądza
Nienawidzą, plują, atakują. Bo mogą
9 czerwca to dzień wolności podatkowej. Od dziś już nie musimy pracować na rząd
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 8 czerwca 2017.