Okazuje się jednak, że nie tylko w Śródmieściu jest ten problem. Od poniedziałku odebraliśmy od Państwa kilkadziesiąt wiadomości na temat śliskich ulic i chodników w Bydgoszczy. Problem jest między innymi na Kapuściskach, w Fordonie, na Wyżynach, Szwederowie i na osiedlu Leśnym. I oczywiście w Śródmieściu.
Reprezentacyjne? Nie do końca
- Myślę, że dobrze byłoby chodzić po centrum miasta w jakichś antypoślizgowych nakładkach na buty albo nawet wyciągnąć z szafy łyżwy - taka jest ślizgawka w niektórych miejscach - mówi jedna z naszych Czytelniczek. - A tak serio, to dziwi mnie to o tyle, że chodniki nie są oczyszczone w reprezentacyjnych miejscach, jak np. przy Gdańskiej, alei Mickiewicza czy w okolicy Filharmonii Pomorskiej. To niebezpieczne, można sobie zrobić krzywdę i kto wtedy za to odpowie? Ja sama w ciągu dwóch dni przewróciłam się już dwa razy.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Sprawdziliśmy w Bydgoskim Centrum Zarządzania Kryzysowego, jak wyglądała sytuacja w naszym mieście w ostatnim czasie. - Od godz. 6 rano w poniedziałek do teraz mieliśmy około 60 zgłoszeń dotyczących zalodzonych chodników i ulic - mówił nam wczoraj przed południem Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego. - Po ich odebraniu działamy dalej - przekazujemy je Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej albo interweniujemy u straży miejskiej. Wiem, że zarząd dróg uruchomił dodatkowe ekipy, które mają zadbać o chodniki. Apelujemy też do mieszkańców, by zgłaszali do nas miejsca, w których sytuacja nie jest najlepsza - dodaje.
Przypominamy, że obowiązek oczyszczania chodników ciąży na właścicielach lub administratorach nieruchomości, do których chodniki przylegają. - Zgodnie z przepisami, za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych.
Co nam grozi, jeśli zaniedbamy swój obowiązek?
Najpierw prośba, później mandat
- W takich sytuacjach w pierwszej kolejności ustalamy właściciela lub zarządcę danej nieruchomości, kontaktujemy się z nim i upominamy o natychmiastowe oczyszczenie chodnika - mówi Bereszyński. - Po kilku godzinach strażnicy wracają na miejsce. Jeśli chodnik nadal nie jest oczyszczony, mogą nałożyć mandat w wysokości 100 złotych. Jeśli zaś chodzi o chodniki miejskie, zgłaszamy sprawę do zarządu dróg. Warto dodać, że nie tylko odbieramy sygnały od mieszkańców, ale sami na bieżąco monitorujemy stan chodników i ulic.
Do tematu wrócimy.