https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na bydgoskich chodnikach jak na lodowisku. Można sobie zrobić krzywdę!

Tomasz Czachorowski
- Lepsze niż buty byłyby łyżwy, przynajmniej w Śródmieściu - mówi jedna z naszych Czytelniczek.

Okazuje się jednak, że nie tylko w Śródmieściu jest ten problem. Od poniedziałku odebraliśmy od Państwa kilkadziesiąt wiadomości na temat śliskich ulic i chodników w Bydgoszczy. Problem jest między innymi na Kapuściskach, w Fordonie, na Wyżynach, Szwederowie i na osiedlu Leśnym. I oczywiście w Śródmieściu.

Reprezentacyjne? 
Nie do końca

- Myślę, że dobrze byłoby chodzić po centrum miasta w jakichś antypoślizgowych nakładkach na buty albo nawet wyciągnąć z szafy łyżwy - taka jest ślizgawka w niektórych miejscach - mówi jedna z naszych Czytelniczek. - A tak serio, to dziwi mnie to o tyle, że chodniki nie są oczyszczone w reprezentacyjnych miejscach, jak np. przy Gdańskiej, alei Mickiewicza czy w okolicy Filharmonii Pomorskiej. To niebezpieczne, można sobie zrobić krzywdę i kto wtedy za to odpowie? Ja sama w ciągu dwóch dni przewróciłam się już dwa razy.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Sprawdziliśmy w Bydgoskim Centrum Zarządzania Kryzysowego, jak wyglądała sytuacja w naszym mieście w ostatnim czasie. - Od godz. 6 rano w poniedziałek do teraz mieliśmy około 60 zgłoszeń dotyczących zalodzonych chodników i ulic
- mówił nam wczoraj przed południem Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego. - Po ich odebraniu działamy dalej - przekazujemy je Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej albo interweniujemy u straży miejskiej. Wiem, że zarząd dróg uruchomił dodatkowe ekipy, które mają zadbać o chodniki. Apelujemy też do mieszkańców, by zgłaszali do nas miejsca, w których sytuacja nie jest najlepsza - dodaje.

Przypominamy, że obowiązek oczyszczania chodników ciąży na właścicielach lub administratorach nieruchomości, do których chodniki przylegają. - Zgodnie z przepisami, za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy 
granicy nieruchomości - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych.

Co nam grozi, jeśli zaniedbamy swój obowiązek?

Najpierw prośba, później mandat

- W takich sytuacjach w pierwszej kolejności ustalamy właściciela lub zarządcę danej nieruchomości, kontaktujemy się z nim i upominamy o natychmiastowe oczyszczenie chodnika - mówi Bereszyński. - Po kilku godzinach strażnicy wracają na miejsce. Jeśli chodnik nadal nie jest oczyszczony, mogą nałożyć mandat w wysokości 100 złotych. Jeśli zaś chodzi o chodniki miejskie, zgłaszamy sprawę do zarządu dróg. Warto dodać, że nie tylko odbieramy sygnały od mieszkańców, ale sami na bieżąco monitorujemy stan chodników i ulic.

Do tematu wrócimy.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc

A kto jest odpowiedzialny za chodniki przy ulicy Sportowej?

k
kamii

a skąd jesteś gościu..?

co do tematu - nie prośba, tylko od razu mandat - ja rozumiem, że od razu po opadach nie jest możliwe posprzątanie, ale po kilku dniach?!?!

Dowalić mandaty - nauczka dla ludzi oraz kasa dla miasta

 
W dniu 18.01.2017 o 07:17, gość napisał:

Typowa Bydgoszcz - dziadowanie na wszystkim. Mam nadzieję, że odszkodowania za połamane i poskręcane kończyny będą sowite.

 

g
gość

Typowa Bydgoszcz - dziadowanie na wszystkim. Mam nadzieję, że odszkodowania za połamane i poskręcane kończyny będą sowite.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska