- Spotkaliśmy się już w tej sprawie z prezydent Lucyną Kojder-Szwedą - mówi Arkadiusz Miller, prezes stowarzyszenia. - Przedstawiliśmy także konkretną propozycję. Mamy potencjalnego inwestora, który zgodziłby się dostarczyć potrzebne nowe płyty chodnikowe w zamian za kostkę. W tej sytuacji miasto poniosłoby tylko koszty samej pracy przy renowacji nawierzchni.
Zrzeszeni w stowarzyszeniu wskazują, że kostka chodnikowa, którą wyłożona jest ulica Długa, sprawia trudności w poruszaniu się.
- Nie mówimy tylko o tym, że niewygodnie chodzi się tu paniom - zaznacza Miller. - taka nawierzchnia w ogóle jest niefunkcjonalna i niewygodna.
Z najdłuższego traktu bydgoskiego Starego Miasta nie zniknie jednak cały bruk. Wyremontowany miałby zostać jego fragment od skrzyżowania z ulicą Jana Kazimierza do Wełnianego Rynku. Poza tym płytami wyłożone miałyby być tylko chodniki po obu stronach ulicy. Natomiast pozostałby pas bruku pośrodku drogi.
- Chcemy również w ten sposób sprawić, by Długa została wreszcie uporządkowana - dodaje Miller. - A właściwie ujednolicona. W końcu Wełniany Rynek jest już odnowiony, fragment od strony placu Kościeleckich do skrzyżowania z Jana Kazimierza również.
Wraz z usunięciem tak zwanych kocich łbów z ulicy Długiej zniknąłby również wzorzysty motyw, które tworzą czarne kostki brukowe. Tego remontu historycznego traktu Bydgoszczy nie ma jednak w harmonogramie prac na najbliższe miesiące. Jest planowany na przyszły rok.
To niejedyna zmiana, która czeka Stare Miasto. Pomysł na to, jak ożywić najdłuższą kupiecką ulicę powstał również w Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.
- Wspólnie ze Stowarzyszeniem Bydgoska Starówka będziemy próbowali nakłonić sprzedawców z Długiej, by wydłużyli godziny pracy swoich sklepów - mówi Karol Słowiński, prezes ByLOT-u. - Nie ma wprawdzie co konkurować z hipermarketami, ale jeśli chcemy, by bydgoszczanie przychodzili również tu na zakupy, to musimy wyjść im naprzeciw. Sprzedawcy powinni ich zachęcać choćby w taki sposób.