Pan Radosław od wielu lat mieszka za granicą. Ostatnio podczas pobytu w Bydgoszczy przebywał na dworcu autobusowym PKS i przecierał oczy ze zdumienia.
- Za każdym razem powracając do naszego pięknego kraju dokonuję odkrycia kolejnych rzeczy niczym z filmu "Miś" - napisał do nas. - Bez wątpienia jednym z miejsc, gdzie Bareja jest żywy do dziś i można by tworzyć kontynuację tego filmu jest dworzec autobusowy PKS w Bydgoszczy, gdzie w holu głównym znajduje się rozkład jazdy. Niby nic dziwnego, w końcu to dworzec PKS. Wielkiego zdziwienia to by nie wywołało, gdyby nie to, że rozkład jest nieaktualny. Na dodatek informacja ta napisana jest z błędem ortograficznym. Czyżby na całym dworcu miasta wojewódzkiego, włączając w to szefostwo, nie było osoby, która wychwyciłaby ten błąd lub w ogóle lepiej zdjęłaby informacje, które są nieaktualne?
Tablicę widział też inny pasażer pan Tomasz z Bydgoszczy, który był 21 września na dworcu PKS.
uwaga!
- Widziałem to i zaraz nasunął mi się wniosek, że ktoś chyba nie uważał na lekcjach języka polskiego w szkole - mówi.
Artur Bogusławski, kierownik Bazy Bus Serwis w PKS w Bydgoszczy, wyjaśnia, że tablica jest nieaktualna z powodu szybkich i ciągłych zmian w rozkładach jazdy spowodowanych pandemią.
- Chodzi o dostosowanie przewozów do bieżącej sytuacji prawnej, w tym zaleceń sanitarnych, jak i względów ekonomicznych - mówi. - Niektóre połączenia są nierentowne, co jest nie do udźwignięcia przez przewoźników. Prosimy zatem pasażerów o sprawdzanie połączeń na stronach przewoźników, w naszej kasie biletowej lub w autobusach u kierowców. Mamy nadzieję na stabilizację od października, co pozwoli na aktualizację tablicy i rozkładów jazdy na przystankach.
Kierownik Bazy Bus Serwis w PKS w Bydgoszczy odniósł się też do błędu ortograficznego, który pojawił się na tablicy.
- Sprawa jest bardziej zagmatwana - mówi Artur Bogusławski. - Pracownik dostał polecenie umieszczenia na tablicy wiadomości o braku uaktualnień z uwagi na duże odstępstwa spowodowane pandemią. Informacje te wcześniej otrzymaliśmy od przewoźników, a jest ich ponad 30. Umieścił błędny napis, co zostało wychwycone. Poprawka polegała na naklejeniu na błędny napis poprawnego. Niestety, złośliwość rzeczy martwych - poprawka się odkleiła, czego nikt nie zauważył.
Po naszej interwencji błąd naprawiono.
- Już w czwartek (24 września) poprawkę naniesiono od podstaw - mówi Artur Bogusławski. - Wszystkich pasażerów, którzy byli narażeni na oglądanie tego błędu przepraszamy.
Zobacz również:
Kwarantanna domowa. Sprawdź, czego nie wolno robić!
