Giertych - rasowy rozbijacz sejmowy - uznał otóż, że pieniactwo popłaca. Najprawdziwszy Polak nie ukrywa nawet, że ma gdzieś interes kraju. Chodzi mu o obalenie rządu, parlamentu i - tu jest sedno sprawy! - przejęcie władzy. A każda zadyma to premia przy politycznym stoliku. Mam nadzieję, że wyborcy zobaczą w tym tylko jedno: ślepą żądzę władzy. To w czystej postaci chora wyobraźnia Romana Giertycha, która podpowiada mu, że jest tylko jeden kandydat na premiera Polski: Roman Giertych. Póki co jest prostym posłem i wiceszefem komisji śledczej ds. afery Orlenu. A skoro Kulczyk nie sypnął, zażądał więc wczoraj teczki prezydenta. Bo bez niej nie bardzo wie o co pytać.
W grudniu odbył się zjazd Młodzieży Wszechpolskiej, na którym Giertych krzyczał: "Jeśli mamy być jedną siłą, jedną pięścią, to organizacja musi być sprawna. Jak ktoś tego nie rozumie, niech odejdzie. Ogniem i mieczem wypalimy to, co niepewne!". I, zdaje się, nie podnosił prawicy w górę.
Jest się czego bać...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?