
W sobotę w przeręblu wyrąbanym na jeziorze w Lutówku ćwiczyli, jak przy pomocy sań lodowych czy drabiny wyciągać z wody ludzi. W przeręblu na pomoc czekał ubrany w specjalny strój strażak.

A jeśli już znajdziemy się w takiej sytuacji, to jak się ratować? - Najgorsza jest panika - mówi kapitan Kabat. - Ręce należy rozłożyć szeroko i w miarę możliwości usiłować ściągać ubranie. - Staramy się podeprzeć na łokciach o stabilny lód i tak oczekujemy na pomoc - dodaje Kabat.

Jak mówi Kabat, kiedy dostaniemy się pod taflę, to nawet jeśli otworzymy oczy, widzimy tylko biel i nie wiemy, gdzie wypłynąć. Poza tym w dół ciągną wędkarzy nasiąknięte wodą grube ubrania.

Czy jest więc sposób, aby na lodzie wędkować bezpiecznie? Okazuje się, że tak, a sposób stosują nawet niektórzy chojniczanie. - W Charzykowach widziałem wędkarzy, którzy dla bezpieczeństwa uwiązali się sznurkiem przywiązanym do palika wbitego dwa metry od przerębla - mówi Kabat. - Fachowo nawywan się to śtuba lodowa. Umocowany dobrze sznurek może uratować życie, bo w razie wpadnięcia do wody można się po nim wydostać się z wody.