- Średnia temperatura pierwszych 10 dni miesiąca wynosiła w naszym regionie prawie 6 stopni Celsjusza i była wyższa od średniej wieloletniej o 7 stopni. Ten wynik nie jest co prawda rekordem, który wynosi 7,9 stopni i był zanotowany w 2003 roku, ale taki wzrost temperatury spowodował, że wiele roślin wznowiło swoją wegetację. Dodatkowo do tego procesu przyczyniły się opady deszczu, które w tym okresie były dwukrotnie większe od przeciętnych - wyjaśnia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
Prognozowana temperatura w kolejnych dwóch tygodniach sprawi, że wiosenna aura jeszcze nie ustąpi tej właściwej o tej porze roku, czyli zimowej. Przez cały ten okres będziemy na plusie w porze dziennej, a minusową temperaturę w nocy i nad ranem ujrzymy w okolicach 20 stycznia.
To też może Cię zainteresować
Do tego czasu będzie też wiało i padało, bo przez Polskę będą przemieszczać się pochmurne i deszczowe niże. Ciśnienie spadnie poniżej 1000 hPa i sprawi, że w najbardziej wietrzne dni porywy wiatru mogą osiągać 70-80 km na godzinę. Co do opadów, to przewiduje się, że ich suma w regionie osiągnie 15-20 mm.
Pod koniec stycznia pojawi się mróz
Ostatnia dekada stycznia ma być ze znaczniej mniej dynamiczną aurą, bo nad region nadciągnie układ wyżowy. Ciśnienie może nawet wzrosnąć do wartości 1040 hPa. Opady zanikną i można oczekiwać większych rozpogodzeń. I to one będą decydować o ile spadnie temperatura w nocy.
Na razie prognozy przewidują niewielki mróz, ale doświadczenie uczy, że w takiej sytuacji może on być znacznie większy.
