- 18 stycznia, odwieszamy połączenia kolejowe na dwóch liniach Laskowice Pomorskie-Czersk i Chełmża-Bydgoszcz - poinformowała Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. - Przywracamy je mimo, że obostrzenia zostały przedłużone i młodzież nie wraca do szkół od 18 stycznia, a w trybie stacjonarnym powracają na razie jedynie dzieci klas I-III szkół podstawowych.Krzemińśka tłumaczy, że było to możliwe, bo udało się uzyskać satysfakcjonującą stawkę od przewoźnika na tych odcinkach.
Polecamy także: Kujawsko-Pomorskie. "Likwidują pociągi, ale... nie wszystkie zastąpią autobusy"
Bilet miesięczny na 10 km podrożał z 84 zł do 93 zł
- Trwająca epidemia Covid-19 i wprowadzone w związku z tym obostrzenia martwią, ponieważ podróżnych jest mniej średnio o 40 procent i w efekcie będziemy musieli pokryć straty wynikające z mniejszej liczby sprzedanych biletów - dodaje rzeczniczka marszałka.
Przewozy pasażerskie na liniach Laskowice Pomorskie-Czersk i Chełmża-Bydgoszcz obsługuje spółka Arriva, która ma również umowę z samorządem województwa na pozostałe niezelektryfikowane linie w naszym regionie.
- Wróciły pociągi i cyk, od razu kolejna podwyżka cen biletów. Tego, oczywiście, nie było w oficjalnych informacjach - komentuje pan Karol, który korzysta z lokalnych pociągów. - Na mojej trasie płaciłem wcześniej 2, 99 zł, a teraz 3,33 zł. Dodam, że to bilet studencki. To jest cena za to, że Arriva bez problemu zgodziła się na stawki marszałka. Ktoś musi za to zapłacić.
Czyli, równolegle z reaktywacją połączeń, podrożały ce-ny biletów na pociągi tego przewoźnika.
"Ceny uległy zmianie zgodnie z decyzją organizatora transportu w województwie, czyli Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu" - podał portal nakolei. pl.
Z informacji tego portalu wynika, że ceny zarówno za bilety jednorazowe, jak i miesięczne (tam i z powrotem) wzrosły o 10 proc. I tak np. bilet miesięczny na 10-kilometrowym odcinku zdrożał z 84 zł do 93 złotych. W przypadku zaś, gdy ktoś chcia-by zakupić bilet miesię-czny na 20-kilometrowy odcinek będzie musiał zapłacić 141 złotych, zamiast 129 zł.
Urząd marszałkowski: - Podwyżek nie było od 10 lat
Beata Krzemińska tak tłumaczy podwyżki cen biletów: - Regulacji cen biletów kolejowych nie było w Kujawsko-Pomorskiem od 10 lat w przypadku tras obsługiwanych przez Arrivę i od pięciu lat w przypadków tras obsługiwanych przez Polregio. Pandemia, drastyczny spadek liczby pasażerów, powtórzę średnio aż o 40 procent, a tym samym znaczne ograniczenie wpływów z biletów, przyczyniły się do podjęcia decyzji o zmianie obliczeń cennika biletowego dla obu naszych operatorów. Ceny biletów jednorazowych i okresowych wzrosły tylko o 10 procent i, jak napisałam, jest to zmiana po 10 i 5 latach.
Poprosiliśmy o komentarz także Arrivę, ale - jak dotąd - nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Na pewno wrócimy do tematu podwyżek cen biletów.
