Burmistrz wymianę zdań skwitowała: - Będą trzy spowalniacze
Na pierwszym zebraniu osiedlowym było obecnych około sto osób. Jest tak, że na zebraniach "2", czyli os. Chojnickiego zawsze sala pęka w szwach. Tym razem trzeba było donosić krzesła. A poruszane kwestie dotyczyły tzw. spraw bieżących, choć w gruncie rzeczy - czekających na realizację od lat.
Ludzie wypominali niespełnione obietnice poprzedniej władzy, ale i deklaracje sprzed kilku miesięcy wiceburmistrza Mateusza Rydzkowskiego. Ten prowadził ostatnio osobiste konsultacje z mieszkańcami. - Na dziś jest 50 na 50 - powiedział. - Połowa chce progów, połowa nie.
Mieszkańcy przypomnieli, że stosowne oświadczenia samorząd zbierał już kilka lat temu i wystarczy ich poszukać w urzędniczych szufladach. - W ciągu miesiąca na Mleczarskiej powstaną trzy progi - ucięła dyskusję burmistrz.
Ale do rozwiązania pozostała kwestia poszerzenia ulicy i budowa chodnika. Wkrótce o tym szerzej. A na zebraniu konkretną deklarację burmistrz Jolanta Fierek złożyła również w sprawie uzupełnienia zdekompletowanych i zniszczonych zabawek na placu zabaw przy ul. Przytorowej. Wcześniej przewodnicząca Teresa Smyk przedstawiła sprawozdanie zarządu za 2014 r. i propozycję podziału funduszy na 2016 r. Budżet - 31 tys. 661 zł - podzielono tak: 24 tys. zł na budowę chodników (ul. Łubianka ma być realizowana z powiatem), budowa punktów świetlnych - 2 tys. zł, utrzymanie placów zabaw - 3 tys. zł, kultura - 700 zł, sport - 300 zł, przystanki - 200 zł, rezerwa - 1 tys. 461 zł.
Anna Kroplewska, która na ul. Przytorowej mieszka od pięciu lat, domagała się, by samorząd poczuł się do współodpowiedzialności i zajął się placem zabaw. Zauważyła, że osiedlowe 3 tys. zł nie rozwiążą katastrofalnej sytuacji, kiedy to inspektor nadzoru budowlanego z Gdańska uznał, że plac bez atestów istnieje na dziko. Zaapelowała, by gmina zainwestowała tak jak w parku Borowiackim. Po konsultacji z zastępcą naczelnika Przemysławem Blochem burmistrz zobowiązała się doraźnie do kupienia dwóch atestowanych zabawek. Osiedle za 3 tys. zł kupi trzecie urządzenie.
Czytaj e-wydanie »