- Dyżurny policji odebrał zgłoszenie od świadka o godzinie 8:50. Zauważył on chłopca, który stał na parapecie przy otwartym oknie i wyrzucał z niego przedmioty, najprawdopodobniej zabawki - informuje Marika Guzik-Gajda, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.
Na miejsce pojechały straż pożarna, pogotowie i policja. Gdy dojechały, dziecka już nie było. Matka ściągnąła go z parapetu i zamknęła okno.
- Jak przekazała funkcjonariuszom, którzy przybyli na miejsce, chłopiec był bez opieki dosłownie przez chwilę i wtedy otworzył okno - dodaje pani rzecznik. Matka była trzeźwa, ale nie skończy się na tym. Policja będzie dalej prowadzić postępowanie.
FLESZ: Co zabija Polaków?
