
Na półmetku rundy zasadniczej PGE Ekstraligi można stwierdzić, że dużych niespodzianek nie ma. Przed rozpoczęciem rozgrywek wydawało się, że decyzja o zakazie startów dla zawodników rosyjskich może wprowadzić sporo zamieszania w układzie sił w najlepszej lidze świata. Okazało się jednak, że wprowadzony przepis o „zastępstwie zawodnika” za Rosjan, mocno złagodził skutki tej decyzji. Jak wygląda sytuacja na półmetku rundy i co nas może czekać do jej końca? Na zdjęciach w galerii nasza analiza.

1. Motor Lublin 7 14 +92
Wicemistrzowie Polski przed sezonem sami zwolnili Grigorija Łagutę za jego proputinowskie wypowiedzi i wyszło im to tylko na dobre. Są rewelacją rozgrywek, prowadzą z kompletem punktów. Mają najsilniejszą młodzież w kraju, Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak są w stanie rywalizować z seniorami rywali, podobnie jak Dominik Kubera formalnie startujący jako U-23. A ponieważ wśród seniorów bryluje Mikkel Michelsen (trzecia średnia w lidze) i strzałem w dziesiątkę okazał się transfer Maksa Drabika nic dziwnego, że Motor wygrał wszystkie mecze.

2. Unia Leszno 7 10 -4
Mimo odejścia Emila Sajfutdinowa Unia nie straciła na sile rażenia. Świetny sezon ma Janusz Kołodziej (druga średnia w lidze), a reszta drużyny... jeśli ktoś ma słabszy występ, to nadrabia jego kolega z drużyny. No i zawsze „dołożą” coś juniorzy.

3. Stal Gorzów 7 8 +40
Stal zaczęła od porażki u siebie z Motorem, potem doszły jeszcze przegrane w Lesznie i Wrocławiu (wszystkie po 44:46), ale w tej chwili to zespół, który jest największym zagrożeniem dla lublinian. O klasie Bartosza Zmarzlika nie trzeba nikogo przekonywać, świetnie jeździ Szymon Woźniak, a jak uporają się z chwiejną formą Martin Vaculik i Anders Thompsen (a to zapewne nastąpi) i dojdzie do drużyny wielki juniorski talent Oskar Paluch, trudno będzie z nimi wygrać komukolwiek.