Do lipnowskiej komendy policji zgłosiło się pięciu właścicieli budynków, którzy mają zniszczone elewacje. Straty u każdego mogą sięgnąć nawet 9 tysięcy złotych. Policja szuka autora malunków.
- Zgłosiło się do nas pięć różnych osób, które mają zniszczone elewacje na swoich budynkach - tłumaczy st. asp. Marcin Impert. - Na budynkach pojawiły się różne napisy i malunki.
- Farbę ciężko zmyć, jedynym sposobem jest odmalowanie tej części budynku - mówi nam jeden z poszkodowanych właścicieli domów. - Próbowałem zamalować wulgarny napis, ale jest wtedy różnica w odcieniach farby. U mnie napis nie jest duży, inni mają gorzej.
Wszystkie napisy pojawiły się w centrum Lipna, na budynkach przy ulicach 11 Listopada, Piłsudskiego czy Kościuszki. Do zniszczeń musiało dojść w nocy z 22 na 23 stycznia.
- Mamy zabezpieczony monitoring z pobliskich sklepów i nie tylko - mówi st. asp. Marcin Impert. - Widać na nim mężczyznę w kapturze, który niszczy elewacje budynku.
Mężczyzna mógł działać w pojedynkę, ale czy miał pomocników, ustalą policjanci.
- Mam nadzieję, że policja złapie go szybciej niż my - mówi jeden z właścicieli budynków. - Nie będę mówił, co bym kazał mu zrobić, ale kolega wspominał coś o czyszczeniu ściany językiem. Ja z pewnością dam mu słownik ortograficzny, bo niedouczony typ nawet przekleństwa z błędem napisał.
Oburzeni są nie tylko właściciele, ale także mieszkańcy Lipna. - Hotel Warszawski został niedawno odnowiony, cieszył oko, bo ulica szara i brudna, a tu znowu zniszczenia. Jak można szpecić własne miasto? - pyta pani Grażyna.
10 przepisów drogowych, które często łamiemy, bo o nich... z...
Pogoda na dzień + 4 kolejne dni (17 + 18-21.02.2018) | POLSKA
(źródło: TVN Meteo/x-news)