Na Rubinkowie roi się od dziur

Pan Piotr mieszka na Rubinkowie od 20 lat. - Tu zawsze brakowało gospodarza, który trzymałby w ryzach osiedle - twierdzi mieszkaniec ul. Łyskowskiego. - Wystarczy spojrzeć na stan alejek i uliczek między blokami. Gdzieniegdzie pojawił się polbruk. Wiele traktów trzeba jednak gruntownie odnowić. Wylać nowe dywaniki asfaltu.

Gdzie przydałyby się takie prace? Nasz Czytelnik wskazuje kilka miejsc, których nie oszczędziły mrozy. - W fatalnym stanie jest ul. Rakowicza, zwłaszcza wjazd od ul. Łyskowskiego - opisuje mieszkaniec. - Tam już praktycznie nie da się ominąć wyrw.

Nie lepiej wygląda dalszy odcinek tej trasy - między parkingiem od Strugi Toruńskiej (na wysokości placu zabaw) a Buszczyńskich. Od dziur roi się również na Filomatów Pomorskich - w pobliżu jedynego wieżowca na tej niewielkiej ulicy. - Najsmutniejsze jest to, że w ostatnich tygodniach ekipy Miejskiego Zarządu Dróg zdążyły już wiele razy wyjeżdżać, by łatać toruńskie ulice - zauważa Czytelnik. - Spółdzielnia zaś nie wykorzystała odwilży. Z dnia na dzień dziury są coraz głębsze i jest ich coraz więcej.

Zadzwoniliśmy w tej sprawie do zarządu spółdzielni mieszkaniowej Rubinkowo i zapytaliśmy, kiedy zajmie się dziurawymi fragmentami dróg. Zdzisław Zakrzewski, prezes SM Rubinkowo: - W tym miesiącu ul. Rakowicza i Filomatów Pomorskich zostaną naprawione. Każdy by chciał, by wszystko było zrobione w jednym terminie. Prace są prowadzone po kolei. Najpierw zajęliśmy się najpilniejszymi sprawami.