Na sesję przyszedł poseł. Do jednego radnego

Dla wielu radnych wizyta posła była zaskoczeniem, zwłaszcza że była to wizyta związana z osobą jednego z radnych. Bohaterem "zamieszania" okazał się radny Marek Kuszyński (Kukiz15), który słowem nie wspomniał o swojej postawie podczas zbierania podpisów za referendum w sprawie uchodźców. Rzecz się działa na toruńskiej starówce.

Okazało się że radny wykazał się brawurową postawą, gdy listy z podpisami skradziono. Jak nam opowiedział, dwóch młodych mężczyzna nie było zadowolonych z akcji Kukiz 15. Byli niegrzeczni, zaczepiali panie przy stoliku, na którym rozłożone były materiały informacyjne i listy do podpisu. Omal nie zdemolowali stoiska.

- W czasie tego zamieszania jeden z mężczyzn porwał listy z podpisami i się oddalił - opowiada radny Marek Kuszyński. Ruszyłem za nim, prosząc kolegę, by filmował to, co się dzieje. Udało mi się zabrać spod pachy rabusia nasze listy. Były tam przecież dane osobowe osób, które złożyły podpisy - tłumaczy radny. - Mężczyzna nie zareagował, gdy wyrwałem mu te listy. Powstrzymało go zapewne to, że kolega filmował.

I właśnie za tę postawę Marka Kuszyńskiego postanowił podziękować mu poseł Paweł Szramka, który pojawił się na sesji. Zrobił to w obecności radnych, którzy zareagowali brawami dla swojego samorządowego kolegi.

- To było dla mnie zaskoczenie. Bardzo miłe - nie ukrywa radny Kuszyński. Poseł wręczywszy podziękowanie na piśmie, opuścił obrady.

O kradzieży list powiadomiono toruńską policję.