- Jest tak, jak zapowiadaliśmy. Do 22 lutego mamy obsadzone dyżury, bo w tym czasie więcej lekarzy wpisuje się w grafiki - tłumaczy okresową normalizację w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 jego rzeczniczka prasowa Kamila Wiecińska.
Jak kilkakrotnie informowaliśmy, z powodu problemów kadrowych związanych z wypowiedzeniem klauzuli opt-out przez lekarzy rezydentów oraz
ograniczeniem czasu pracy do
ustawowych 48 godzin tygodniowo, lecznica ma spore kłopoty z zapewnieniem pełnej obsady na dyżurach. Dlatego w ubiegły wtorek (22 stycznia) dyrekcja była zmuszona w sposób istotny ograniczyć przyjęcia w tzw. „trybie planowym” w kilku oddziałach (chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, kardiologia, położnictwo i ginekologia).
Oficjalny komunikat sprzed ponad tygodnia nie został przez szpital odwołany. Jest tylko zapowiedź „unormalnienia sytuacji”, którą usłyszeliśmy z ust rzeczniczki „Biziela”.
Pytaliśmy, czy operacje planowe nadal będą przekładane?
- Nie w każdym przypadku o wyznaczeniu innego terminu decydują problemy kadrowe. Są inne sprawy, które mogą mieć wpływ na przełożenie zabiegu. Czasami leżą one również po stronie pacjenta. Sekretarki są w stałym kontakcie z
osobami czekającymi na operacje - zapewnia Wiecińska.
Pilne operacje, jeśli nie mogą - z braku dostatecznej obsady - zostać przeprowadzone, są wykonywane w innych bydgoskich placówkach.
Spośród wszystkich lecznic w Kujawsko-Pomorskiem to właśnie w ‚Bizielu” na wypowiedzenie klauzuli opt-out zdecydowało się najwięcej lekarzy rezydentów.
Jeszcze w tym tygodniu zmianie może ulec (na plus) sytuacja kadrowa w Klinice Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej.
Przypomnijmy: z 19 zatrudnionych na kontraktach lekarzy aż 12 nie podpisało nowej umowy. Szpital ogłosił konkurs - trzech medyków zdecydowało się na zawarcie nowego kontraktu.
Jak się dowiadujemy, 2 lutego ma zostać rozstrzygnięty kolejny konkurs.
- Nie jest jednak powiedziane, że szpital będzie chciał zatrudniać tylu specjalistów, ilu było dotychczas - zaznacza rze-czniczka prasowa.
Nie ma ograniczeń w przyjmowaniu pacjentów do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Najwięcej osób zgłaszało się w
ubiegłym tygodniu (miało to związek ze zmianą pogody, oblodzeniem chodników i dużą liczbą osób, które doznały ortopedycznych kontuzji).
Sytuację (nie tylko w bydgoskim szpitalu) może poprawić przełom w rozmowach między ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim a rezydentami. Pierwsze spotkanie nie zakończyło się fiaskiem. Strony mają kontynuować rozmowy.
Od początku protestu, czyli do 2 października 2017 r., rezydenci domagali się zwiększenia wydatków na leczenie do 6,8 proc. PKB w 2021 r. Kompromisowa propozycja zakłada 6 proc PKB w 2023 r.
Błędnik na zaparcia, aligator dopochwowy... Zobaczcie, jak p...
Chcemy budować polski kapitał dla polskich rodzin/AIP