Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzi piąta fala pandemii, zaatakuje omikron. Prof. Drobnik: "Zaszczepcie się! Zróbcie to dla siebie, ale też dla nas"

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Konferencja prasowa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog szpitala
Konferencja prasowa w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog szpitala Paweł Relikowski, Polska Press
213 pacjentów z koronawirusem hospitalizowanych jest obecnie na oddziale covidowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Oprócz tego 117 osób leży w szpitalu tymczasowym. Na oddziale intensywnej terapii zajęte są wszystkie łóżka. Lekarze USK zaznaczają jasno: to, że zgonów jest mniej, nie oznacza, że zagrożenie minęło. Nadchodzi piąta fala pandemii.

Część pacjentów udaje się wyprowadzić z ostrej niewydolności oddechowej, ale w dalszym ciągu ludzie umierają.

"Wirus nie zna granic, jeśli chodzi o możliwości mutacyjne" - mówi Barbara Korzeniowska, dyrektor ds. lecznictwa otwartego w USK.

W ostatnim czasie najczęściej atakował wariant delta. Ale już pojawiły się też pojedyncze przypadki zachorowań wariantem omikron. Najbliższe dni i tygodnie okażą się kluczowe dla polskiej służby zdrowia. Biorąc pod uwagę wysoką zakaźność tego wariantu, może się okazać, że system służby zdrowia znów stanie na skraju wydolności.

Liczba zgonów spada, ale zagrożenie nie minęło

"Hospitalizujemy dziś 118 pacjentów. Od 18 listopada ubiegłego roku to już liczba 477 pacjentów, a w ciągu pięciu miesięcy funkcjonowania szpitala tymczasowego przyjęliśmy ponad 1000 pacjentów. To bardzo duża liczba" - mówi dr Janusz Sokołowski, dyrektor szpitala tymczasowego. - "Hospitalizujemy pacjentów głównie w wieku starszym: po 60., 70. i 80. roku życia, ale mamy też 15 osób przed 30. rokiem życia i 15 pacjentów po 90. roku życia. To pokazuje tylko, jak wielki jest potencjał tego wirusa. Atakuje właściwie każdy organizm. Na dzisiaj około 20 proc. pacjentów to pacjenci zaszczepieni, ale osoby z tej grupy nie wymagają tlenoterapii. Najczęściej wymagają jednak podawania zwiększonej ilości płynów, często dożylnie, ewentualnie podania leków przeciwwirusowych."

Dr Sokołowski podkreśla, żeby nie czekać z informowaniem lekarza o swoim stanie zdrowia w czasie przechodzenia COVID-19

"Bardzo niepokojącym trendem od początku pandemii, że przyjmowani do szpitala pacjenci to pacjenci będący w 7-10. dobie choroby. Dziś przyjmowaliśmy pacjentów, którzy pierwsze objawy mieli 24 grudnia, czyli w Wigilię. Po tak długim czasie możliwość podania leków przeciwwirusowych jest już żadna" - dodaje dr Sokołowski.

"To jest dla nas bardzo duże wyzwanie, by przy tylu pacjentach udzielić pomocy chorym na COVID-19, a jednocześnie utrzymać podstawowe funkcje szpitala. Staramy się funkcjonować normalnie, ale odbywa się to olbrzymim wysiłkiem personelu medycznego i ta sytuacja nie jest dla nas łatwa. Elementem krytycznym jest teraz intensywna terapia, ponieważ zajęte są tam wszystkie łóżka. To 14 pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 i jedno dziecko. To też jest wynik tego, że pacjenci zgłaszają się do nas tak późno. Być może na wcześniejszym etapie choroby udałoby się podać takie leczenie, które sprawiłoby, że ci pacjenci na intensywną terapię nigdy by nie trafili" - mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog USK we Wrocławiu i apeluje o poczucie odpowiedzialności i szczepienia

.

Nadchodzi piąta fala pandemii

Chociaż czwarta fala pandemii jeszcze się nie skończyła, to już stopniowo wchodzimy w piątą falę - tę, w której atakuje omikron.

"Omikron postawi przed nami zdecydowanie większe wyzwania niż delta, a wydawało się, że to delta będzie tym ekstremalnym wariantem koronawirusa" - dodaje prof. Drobnik. - "Ze swojej strony mogę więc po prostu poprosić: zaszczepcie się Państwo. Zróbcie to dla siebie, ale też dla nas, pracowników ochrony zdrowia. My już naprawdę jesteśmy bardzo zmęczeni, a jeszcze sporo pracy przed nami. Jeżeli wspólnie się teraz nie zmobilizujemy, to staniemy przed bardzo dużym wyzwaniem. Piąta fala będzie szła do nas z wysokiego poziomu, przy dużym obciążeniu, jakim jest to, że system ochrony zdrowia stoi na granicy wydolności. Jeśli nagle pojawi się istotny wzrost zachorowań, który przełoży się na hospitalizację, to ten problem może być naprawdę ogromny."

Czy szczepić dzieci? Lekarze: zdecydowanie TAK!

W USK wykonywanych jest 700 szczepień dziennie. Obecnie lekarzom zależy na wyszczepieniu dzieci w grupie wiekowej 5-11 lat.

"W tej chwili w tej grupie wiekowej zaszczepiliśmy ponad 600 dzieci" - mówi dr Edwin Kuźnik, przewodniczący zespołu szczepień w USK we Wrocławiu.

"Zachęcam wszystkich rodziców, żeby zaszczepili swoje dzieci. Przede wszystkim, adresuję ten apel do rodziców dzieci z chorobami przewlekłymi. Są na naszym oddziale dzieci wymagające tlenoterapii, a ich rodzice nic dla nich nie zrobili, nie zaszczepili ich" - mówi prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych USK. - "Szczepionka jest bardzo dobrze przez dzieci tolerowana. W USA do tej pory zaszczepiono 5 mln dzieci w grupie wiekowej 5-11 lat, ponad 2 mln dzieci otrzymało dwie dawki tej szczepionki i nie wykryto żadnych skutków ubocznych, a najczęściej zgłaszanym objawem po szczepionce był ból ręki."

W ostatnim czasie wprowadzono jednak dwie istotne zmiany w polityce szczepień. Od 1 lutego 2022 r. certyfikaty covidowe mają być ważne tylko 9 miesięcy, a ponadto druga dawka może zostać podana innym preparatem niż pierwsza (wcześniej taką możliwość miały wyłącznie z odczynami niepożądanymi po pierwszej dawce).

Oddział chirurgiczny tylko dla pacjentów z COVID-19

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym powstał wydzielony oddział chirurgiczny dla pacjentów z COVID-19.

"W tym oddziale obsługujemy głównie chorych, którzy trafiają do nas w ramach ostrego dyżuru, wymagają operacji, a u których wykryto zakażenie koronawirusem. W ten sposób izolujemy wszystkich chorych, którzy wymagają specjalistycznej opieki chirurgicznej od pacjentów niezakażaonych" - mówi prof. Dariusz Janczak, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej Ogólnej i Transplantacyjnej USK. - "Na oddziale zabiegowym covidowym, bo tak to teraz nazywamy, mamy w tej chwili 12 pacjentów. Jest to duża liczba. A niektórzy trafiają do nas w zaawansowanych stadiach chorobowych, wymagających natychmiastowej operacji. Często te zaawansowane stany wynikają z dodatkowego zakażenia koronawirusem, a wirus ten powoduje zapalenie śródbłonka naczyń krwionośnych. To z kolei sprawia, że pojawia się mnóstwo ciężkich powikłań, takich jak np. ostre niedokrwienie."

Lekarze apelują przede wszystkim o szczepienia. To jedyny sposób, by nie dać się piątej fali koronawirusa i nie nadwyrężyć i tak już wyczerpanej służby zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska