https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadjeżdżał pociąg, a szlaban zatrzymał autobus na przejeździe kolejowym

Artur Szkudlarek
Chwilę grozy przeżyli pasażerowie autobusu linii 319 na ul. Krzemienieckiej. Przed autobusem, który wjechał na przejazd kolejowy, zamknął się szlaban. A po torach nadjeżdżał pociąg.

Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 16 na przejeździe na ul. Krzemienieckiej, gdzie niedawno ruszył remont. Ruch w tym miejscu odbywa się wahadłowo.

Utrudnienia na Krzemienieckiej. Remontują przejazd kolejowy

O tym, jak doszło do niebezpiecznej sytuacji, opowiedział nam jeden z pasażerów, który znajdował się w autobusie 319.

- Kierowca autobusu wjechał na tory i został zmuszony zatrzymać autobus z uwagi na zamykające się szlabany. Z oddali było widać nadjeżdżający pociąg. Początkowo kierowca otworzył jedynie pierwsze drzwi, by ludzie nie wysiadali na tory, ale chwilę później otworzył kolejne. Pasażerowie w pośpiechu uciekali z autobusu – mówi Krzysztof Koperski, świadek zdarzenia.

Według niego, gdy autobus wjeżdżał na tory, zaczynały migać już czerwone światła na przejeździe, ale osoby, które sterowały ruchem pozwoliły na wjazd na przejazd.

Gdy sytuacja zrobiła się groźna, będący na miejscy robotnicy wyłamali szlaban pozwalając odjechać autobusowi z torowiska. Następnie większość pasażerów wróciła do autobusu i odjechała.

Mirosław Siemienic, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., potwierdza, że doszło do takiej sytuacji. Według niego, miała ona nieco inny przebieg. Według informacji, które zostały mu przekazane – to kierowca autobusu zignorował czerwone światło na sygnalizatorze i znaki zakazujące wjazdu ma przejazd dawane przez sygnalistów. Następnie wyłamał rogatki i odjechał.

- Przy okazji chciałbym zaapelować do kierowców o cierpliwość i dyscyplinę, które ze względy na remont w tym miejscu są teraz szczególnie wskazane – mówi Mirosław Siemienic.

Jak dodaje rzecznik, mimo remontu sygnalizatory i rogatki działają na przejeździe normalnie. Dodatkowo od godz. 6 do godz. 21 jest sygnalista, który steruje ruchem.

Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK mówi, że jest jeszcze za wcześnie, by jednoznacznie oceniać jak doszło do całej sytuacji. - Sprawa zostanie dokładnie zbadana. Kierowca na razie potwierdził tylko, że dostał sygnał wjazdu na przejazd od osób kierujących ruchem.

MPK musi jeszcze poczekać na raport kierowcy. Sprawdzony zostanie również monitoring w autobusie.

Czy było realne zagrożenie, że dojdzie to katastrofy? - Pociąg zbliżał się powoli, jakby maszynista widział co się dzieje. Pasażerowie w autobusie jednak bali się nie na żarty. Strach pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby to był inny pociąg, np. jakiś ekspres - dodaje Krzysztof Koperski.

Komentarze 203

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dizel
Sytuacja ogólnie jest idiotyczna. Pytanie: dlaczego miasto nie mogło się dogadać z PKP i zorbić remontu mostu Muchoborskiego i przejazdu kolejowego w tym samym czasie? Most był zamknięty kilka miesięcy, nie lepiej było zrobić obie sprawy naraz? A tak ciągłe utrudnienia dla kierowców i pieszych. Totalny obłęd, w naszym kraju nikt nie potrafi logicznie myśleć i planować i ze sobą rozmawiać.
o
orion
Ze względu na remont ruch pociągów odbywa się tam bardzo powoli.
b
bananowy dżoe
inaczej kierowca na pewno wyłamałby autobusem rogatki i po sprawie.
Błąd jaki popełnił jest taki, że znalazłszy się w rzeczonej sytuacji, otworzył drzwi pasażerom.
z
zibi
Mam wrażenie, że niektórzy sobie tak to wyobrażają, jakby to było jak w amerykańskich filmach, gdzie bohaterowie rozbrajają bomby na sekundę przed końcem czasu i cudem omijają nadjeżdżające pociągi. Ponosi fantazja, ludzi których tam nie było, wyobrażają sobie cuda nie widy. Tymczasem z tekstu i z przebiegu sytuacji, która trwała jakiś czas można wnioskować, że pociąg był daleko i jechał wolno, więc zapewne spokojnie zdążyłby się zatrzymać, gdyby była taka potrzeba. Mniej filmów ludziska.
z
zibi
Najwyraźniej sytuacja nie była tak dramatyczna jak się niektórym wydaje, a pociąg był daleko i jechał wolno, więc zapewne spokojnie zdążyłby się zatrzymać, gdyby zaszła taka potrzeba. To nie było jak w amerykańskich filmach, gdzie bohaterowie rozbrajają bomby na sekundę przed końcem czasu i cudem omijają nadjeżdżające pociągi, a mam wrażenie, że niektórzy sobie tak to wyobrażają.
x
xyz
Sterowanie ruchem wahadłowym odbywało się ok 100 m przed przejazdem i nic nie zwalniało kierowcy do zlekceważenia sygnalizacji świetlnej na przejeździe kolejowym , często takie wahadełka maja nawet po kilka kilometrów i nie zwalniają kierowcy do stosowania się do pozostałych znaków i sygnałów występujących na tym odcinku jezdni .
k
kierowca
Mylisz przepis kierujący ruchem kierowali na przewężonym odcinku jezdni ( ruch wahadłowy ) a nie na przejeździe kolejowym , tak więc kierowcę obowiązują wszystkie pozostałe znaki i sygnały świetlne , przejścia , przejazdy itp .. występujące na tym odcinku drogi nic go nie zwalnia z stosowania się do nich . Wczoraj była przeprowadzona wizja lokalna która potwierdziła błąd kierowcy autobusu ponieważ kierujący ruchem nie stał przy sygnalizatorze a ok 100- 120 m przed przejazdem i otwierał ruch na zwężony odcinek jezdni a nie przejazd kolejowy .
w
wrocławianiN
byle w tym samym czasie
t
tęca ytbe
inie nielubiejak ktoś zemnie durnia robi i szkończe natym moim wyśrubowanym komentarzu***
t
tęca ytbe
ja na muj wŁaszny kanaŁ nie zaglondam bo poczo itak na tym kanale nie moge nicz zmienić ina ytbe tesz niewchoze bo jak wize mujn kanaŁ i zemie zniego wylogowano poczo mam śię denerwować to czochciaŁem zrobić namoim kanale jusz nigdy nie zrobie bo jakiś jelenio rzwiesz mnie chce rzgŁośić na ytbie ,,
m
mj12
Ciekawe czy staropolskim obyczajem będziemy czekać aż dojdzie do tragedii i ktoś zginie czy może zostanie wprowadzona zmiana w organizacji ruchu?
L
Lidla
chociazby przy Borowskiej jest info że pracownik na cały etat może liczyć na 3,4k brutto...
a
aaa
A nie można było bo jak mieszkańcy i DB Schenker dojechaliby do swojej bazy i domów, które mają przy ulicy pomiędzy mostem a przejazdem? Tam jest boczna ulica....
m
mea
zapytaj i po roku masz
k
kolejarz
Niestety ale jesteś w całkowitym błędzie. To że kierujący ruchem stoją ileś m od przejazdu to nie znaczy ze nie mają "kontaktu z nim". Właśnie, że mają. jest coś takiego jak łączność radiowa i z niej się korzysta. ruch wahadłowy jest na skrzyżowaniu. Na tym skrzyżowaniu są osoby kierujące ruchem i to te osoby wydają polecenie jazdy przez przejazd. Pracownicy ci MAJĄ kontakt wzrokowy z przejazdem
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska