https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadleśniczy pracował w Runowie 27 lat. Teraz przenosi się do Rytla

BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
Antoni Tojza żegna się już z Nadleśnictwem Runowo.
Antoni Tojza żegna się już z Nadleśnictwem Runowo. BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
W listopadzie nadleśniczy Antoni Tojza żegna się z miejscem, w którym spędził 27 lat. Będzie szefował w sąsiedztwie, na Kaszubach.

Z nadleśnictwem w Runowie od zawsze kojarzy się nazwisko Antoniego Tojzy, który przepracował tam łącznie 27 lat.

Życiem kieruje przypadek

Swoją przygodę z lasami zaczął przypadkiem. - Pochodzę z Chojnic. Na ul. Dworcowej było technikum rachunkowości rolnej. Nie interesowałem się aż tak bardzo rolnictwem, ale pociągała mnie mechanizacja i postanowiłem tam zdawać egzaminy - opowiada Antoni Tojza.

I choć egzaminy zostały zdane, młodemu Antoniemu zabrakło punktów, bo nie pochodził z rodziny rolniczej. Na szczęście niedaleko, w Tucholi, właśnie otwierano technikum leśne.

Czytaj też: Szef LGD "Nasza Krajna": Dziczyzna i inne krajeńskie specjały dla każdego!

- Pomyślałem, że może tam będę miał więcej szczęścia - mówi. - Do dziś pamiętam pytanie o układ krwionośny żaby.

Po naukę do Tucholi

Tojza był w pierwszym roczniku renomowanego technikum, które szybko stało się sławne na całą Polskę. Po szkole trafił do Rytla, później było wojsko i studia. W Nadleśnictwie Rytel, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, przepracował 16 lat z przerwą na pracę w nadzorze gospodarki leśnej.

- Przez trzy lata dostałem 21 propozycji przejścia na inne stanowisko - zdradza. - Runowo było tą dwudziesta pierwszą i tu się ugiąłem.

Na Krajnie pracuje już 27 lat. Dwa lata był zastępcą nadleśniczego, a od 25 lat jest nadleśniczym.

- W lasach pracuję już 43 lata i nic innego nie umiem robić - śmieje się Antoni Tojza. - Historia zatoczyła koło - teraz przyszło mi opuścić Runowo i znów wrócić do Rytla.

Tojza zaczyna pracę jako nadleśniczy w Rytlu 4 listopada.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość

Panie Antoni podziękowanie za lata pracy w Runowie.Powodzenia w Rytlu.

l
lichota
W dniu 06.11.2013 o 09:21, sąsiad napisał:

Jak się ma mocną familię   w dyrekcji :wub: to wszystko można osiągnąć. Ot życie. Nie pierwszy to przypadek  w lasach i nie tylko kiedy usuwano z stanowiska by udostępnić je znajomemu.

Czyzby z Wiecborka uciekly Buki iDeby?

s
sąsiad
W dniu 05.11.2013 o 20:27, leśny ludek napisał:

Panie Antoni takich przeprowadzek przed emeryturą się nie robi zwłaszcza że ktoś na siłę musiał ustąpić Panu miejsce.

Jak się ma mocną familię   w dyrekcji :wub: to wszystko można osiągnąć. Ot życie. Nie pierwszy to przypadek  w lasach i nie tylko kiedy usuwano z stanowiska by udostępnić je znajomemu.

l
leśny ludek
Panie Antoni takich przeprowadzek przed emeryturą się nie robi zwłaszcza że ktoś na siłę musiał ustąpić Panu miejsce.
s
sąsiad

Przyznać trzeba , że był dobrym " obrotowym " w stosunku do aktualnych władz dlatego przetrwał tyle lat .  A teraz familia też przydatna.. Gratuluję !

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska