Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadmiar deszczu szkodzi sadom i plantacjom truskawek

Lucyna Talaśka-Klich
Na straganach można kupić czereśnie najwcześniejszych odmian. One są najbardziej wrażliwe na nadmiar deszczu.
Na straganach można kupić czereśnie najwcześniejszych odmian. One są najbardziej wrażliwe na nadmiar deszczu. Fot. Tomasz Czachorowski
W niektórych rejonach Kujawsko-Pomorskiego pada - z niewielkimi przerwami -od trzech tygodni. Takie ilości deszczu szkodzą czereśniom i truskawkom. Choroby grzybowe mogą zniszczyć nawet kilkadziesiąt procent plonów i podnieść ceny.

Janina Ziętek z Bydgoszczy szukała wczoraj na straganach truskawek. - Chcę je zaprawić, bo zimą nie ma nic lepszego niż kompoty truskawkowe - opowiada kobieta. - Ale nie zamierzam zapłacić więcej za kilogram niż cztery złote. A za ładne, zdrowe truskawki handlowcy chcą pięć-sześć złotych. Takie z ciemnymi plamkami można kupić za cztery złote, ale nadgniłych owoców nie wezmę, bo mi zaprawy zepsują. Obawiam się tylko, że z powodu kiepskiej pogody, ceny truskawek i czereśni będą rosnąć.

Szara pleśń w ataku
- Ceny powinny wzrosnąć, bo z powodu nadmiaru deszczu truskawki atakują choroby grzybowe i coraz mniej trafia ich do sprzedaży - twierdzi Bogusław Bylicki ze wsi Brzezie (gm. Brześć Kujawski), który uprawia te owoce na ponad trzech hektarach. - Pomimo tego, że przeprowadziłem wszystkie potrzebne zabiegi, to szara pleśń i tak pojawia się na owocach.

- Nawet na ściółkowanych plantacjach rozwija się szara pleśń - mówi Mariola Markiewicz, współwłaścicielka 20-hektarowej plantacji truskawek w Buszkowie (gm. Koronowo). - I nic dziwnego, bo deszcz pada niemal codziennie i woda stoi nawet w międzyrzędziach. Ściółka jest ciągle wilgotna, więc choroby atakują.

Nie wszystkie do sprzedaży
Poza tym plantatorzy narzekają, że sporo tych owoców pęka. - Ostatnio było za mało słonecznych dni i owoce gorzej się wybarwiają - dodaje Bylicki. Zdaniem konsumentów truskawki, które szybko urosły, bo wody im nie brakowało, są też mniej słodkie.

Ale ten sam problem mają także właściciele sadów czereśniowych.- Nie wszystkie owoce nadają się do sprzedaży, bo pękają - mówi Piotr Grochowalski ze wsi Zduny (gm. Świedziebnia), który ma ok. 70 ha sadów. - Dwa hektary porastają czereśnie.

Gdyby było ciepło, to za dziesięć dni mógłbym zacząć je zbierać. Długo czekaliśmy na deszcz, nawadnialiśmy niektóre sady, a teraz opady niszczą najwcześniejsze odmiany czereśni. U nas pada od trzech tygodni! I to z niewielkimi przerwami. Z tego powodu czereśni może być mniej o około 30 procent.

Parch wgryza się w jabłka
Pogoda sprzyja też rozwojowi chorób grzybowych w sadach jabłoniowych. - Na owocach pojawia się parch i nawet trudno zaplanować przeprowadzenie oprysków - dodaje Piotr Grochowalski.

- Aby walka z parchem była skuteczna, co najmniej przez kilka godzin po opryskach nie powinno padać, a od kilku tygodni trudno się z tymi zabiegami "wstrzelić" - twierdzi Wojciech Klimkiewicz, sadownik z Wtelna (gm. Koronowo). - Plony w sadach zapowiadały się dobrze, ale z powodu pogody, sadownicy którzy nie poradzą sobie z parchem, będą musieli większą część zebranych jabłek sprzedać do przetwórstwa. To nie zwróci im nawet kosztów produkcji. Tym bardziej, że teraz więcej wydają na środki ochrony roślin.

Truskawkom gorzej - zbożom lepiej
- Taka pogoda jest bardzo zła dla truskawek i czereśni, ale zboża i łąki potrzebowały deszczu - mówi Domicela Duszka z Wydziału Rolnictwa Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Niestety, najbliższe dni, choć cieplejsze, wciąż mogą być deszczowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska