
Jechała ze znakiem drogowym wbitym w podwozie
Historia tego zdarzenia swój początek miała na terenie Katowic. To tam na ulicy Grota Roweckiego doszło do kolizji. Kierująca mercedesem utraciła panowanie nad pojazdem, zjechała z drogi i ścięła znak ograniczenia prędkości. Nie bacząc jednak na spowodowane szkody, kobieta kontynuowała jazdę.
Przed 23.00 do dyżurnego mikołowskiej komendy trafiło zgłoszenie świadka, który jadąc za osobowym mercedesem w kierunku centrum Mikołowa, wyraził niepokój co do stanu trzeźwości kierującego tym pojazdem. Zgłaszający poinformował, że do auta przyczepiony jest jakiś metalowy element.
Interwencję podjęli mundurowi z miejscowej drogówki. Podejrzanego kierowcę mercedesa udało się namierzyć i zatrzymać na terenie Łazisk Górnych. 53-letnia kobieta miała w organizmie 2 promile alkoholu, a do podwozia jej auta przyczepiony był element znaku drogowego.

Okradł pracodawcę i upozorował własne porwanie
Śląscy kryminalni zatrzymali 47-latka, który upozorował swoje porwanie. Mężczyzna sfingował napad na salon z automatami do nielegalnych gier hazardowych, w którym pracował. W rzeczywistości zatrzymany okradał swojego pracodawcę i wymyślił uprowadzenie, by odsunąć od siebie podejrzenia. Co więcej, mężczyzna był poszukiwany, gdyż nie wrócił z przepustki do zakładu karnego...

Chcieli odjechać z kradzioną maszyną budowlaną, ale ugrzęźli w błocie
Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o kradzież. Sprawcy zakradli się na prywatną posesję, z której chcieli wywieźć na lawecie wartą 10 tys. maszynę budowlaną. Ich plan skończył się jednak fiaskiem, bowiem w trakcie ucieczki laweta z ciężkim sprzętem ugrzęzła w błocie.

Kaczki na drodze
Policjanci z piekarskiej drogówki jadąc ulicą Bytomską, na wysokości ulicy Studziennej zauważyli mężczyznę zatrzymującego samochody. Chcąc poznać przyczynę jego zachowania, podjechali bliżej. Wtedy też wyszedł na jaw powód obywatelskiej interwencji. Na drogę wkroczyło... 10 kaczątek. Mężczyzna próbował samodzielnie okiełznać ptasią ferajnę, jednak pisklęta najwyraźniej nie zamierzały zejść z ulicy. Z pomocą ruszyli mundurowi, którzy wstrzymali ruch pojazdów i wraz z mieszkańcem złapali wszystkie kaczątka.