
Pijany zasnął za kierownicą na stacji benzynowej
Ponad promil alkoholu w organizmie miał kierowca, który przyjechał zatankować samochód na stację benzynową i...zasnął oparty o kierownicę pojazdu. Jego zachowanie na tyle zaniepokoiło personel stacji paliw, że ten postanowił powiadomić mundurowych. Kiedy policjanci dobudzili mężczyznę, "uderzyła" ich silna woń alkoholu.

Chcieli w kantorze wymienić pieniądze z gier planszowych
Mężczyzna oferował pracownikowi jednemu z częstochowskich kantorów sprzedaż banknotów o nominale 500 euro. Okazało się jednak, że to imitacja pieniędzy, dlatego zaraz po odmowie przyjęcia „gotówki”, mężczyzna opuścił kantor.
Policjanci szybko namierzyli 47-latka oraz jego o 2 lata młodszego kompana, z którym zaplanował przestępstwo. Oprócz zabawkowych pieniędzy, przy mężczyznach znaleziono marihuanę i amfetaminę.

Poturbował ochroniarza, żeby ukraść... kiszoną kapustę i chleb
Pracownik ochrony dyskontu spożywczego zwrócił uwagę na młodego mężczyznę w kapeluszu. Kręcił się on po terenie sklepu i już po chwili dało się zauważyć, że chowa towary do rękawa kurtki i do spodni. Dalsza obserwacja potwierdziła, że mężczyzna nie zamierza płacić za zabrane produkty. Po przejściu linii kas ochroniarz usiłował zatrzymać złodzieja, jednak ten nie zamierzał dać się schwytać. Podczas szarpaniny z odzieży sprawcy wypadły skradzione produkty. Były to... kiszona kapusta i chleb o łącznej wartość 5,48 zł.
Złodziej siłą wyswobodził się w uchwytu i uciekł przed sklep. Ochroniarze gonili go, jednak przed sklepem, przy samochodzie, do którego ten zamierzał wsiąść, znajdował się duży pies. Dlatego też, nie wiedząc czy nie należy on do uciekającego, pogoń się zatrzymała i mężczyzna ostatecznie wsiadł do auta, po czym odjechał.
Powiadomieni o zajściu policjanci szybko ustalili, kto jest sprawcą. Okazał się nim 32-letni mieszkaniec Sosnowca.

Nietrzeźwy krzyczał, że ma COVID i kaszlał na ludzi
Sosnowieccy policjanci obezwładnili i zatrzymali mężczyznę, który w jednym z dyskontów spożywczych najpierw wspólnie z towarzyszącą mu kobietą dokonał kradzieży drobnych towarów, a następnie wszczął awanturę. 51-latek krzyczał, że ma Covid i gorączkę oraz demonstracyjnie kaszlał.
Obsługa sklepu wezwała na pomoc mundurowych, którzy ostatecznie po badaniach lekarskich osadzili dwoje „klientów” sklepu w izbie wytrzeźwień.
Nieodpowiedzialny mężczyzna przyznał, że nie ma żadnych objawów Covid.