https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsza szkoła w kraju zniknie? Piotr Całbecki pomoże finansować Gimnazjum i Liceum Akademickie w Toruniu?

Kamila Mróz [email protected]
W GiLA kształcą się uzdolnieni młodzi ludzie. Na zdjęciu gimnazjaliści z III a podczas lekcji biologii
W GiLA kształcą się uzdolnieni młodzi ludzie. Na zdjęciu gimnazjaliści z III a podczas lekcji biologii Kamila Mróz
Rektor UMK prof. Andrzej Tretyn przyznaje, że w sprawie utrzymania Gimnazjum i Liceum Akademickiego bardzo liczy na marszałka. Czy Piotr Całbecki pomoże w finansowaniu jednej z najlepszych szkół w Polsce?

Rada Pedagogiczna "List otwarty" z prośbą o zapobieżenie likwidacji szkoły wysłała m.in. do premiera, ministerstw, prezydenta Torunia i marszałka.

"Pomorska" dowiedziała się, że Piotr Całbecki zaprosił już na spotkanie rektora uniwersytetu.

Przypomnijmy, marszałek obiecał nam, że spotka się z rektorem UMK i dyrektorem Zespołu Szkół UMK Gimnazjum i Liceum Akademickie. W sobotę (9 listopada) rano takie zaproszenie, telefonicznie, dotarło do biura rektora. Panowie mają rozmawiać po 18 listopada.

Przeczytaj również: Gimnazjum i Liceum Akademickie w Toruniu to najlepsza szkoła w kraju. Wkrótce może zniknąć

Niepubliczna od przyszłego roku?

Prof. Andrzej Tretyn liczy na pomoc marszałka w finansowaniu Zespołu Szkół UMK, ponieważ uniwersytetu już na to nie stać. Uczelnia wprowadza oszczędności i w ciągu trzech lat powinna zbilansować budżet, w którym teraz deficyt przekroczył 23 mln zł. Na najbliższe posiedzenie Senatu UMK miały być przygotowane dokumenty o wygaszaniu naboru do GiLA. Młodzież, która w tej chwili uczy się w szkołach, skończyłaby je na starych zasadach. Najbliższa rekrutacja odbyłaby się już do szkół niepublicznych, czyli płatnych. Czy senatorowie przegłosują uchwały w tej sprawie?

- Obiecuję, że nie podejmiemy żadnych decyzji przed rozmową z marszałkiem - zaznacza rektor.
Nauczyciele GiLA w swoim liście otwartym sugerują, że być może rozwiązaniem jej problemów okazałoby się przejęcie szkoły przez marszałka.

- To jednak jest niemożliwe - zaznacza prof. Andrzej Tretyn. - Nie możemy tak po prostu pozbyć się 20-milionowego majątku szkoły. Nie będzie na to zgody.

Rodzice chcą prosić o odroczenie decyzji

Tymczasem o spotkanie z rektorem zamierza się także starać Rada Rodziców ZS GiLA UMK. - Chcemy poprosić pana rektora, żeby dał nam rok, a postaramy się znaleźć wyjście z tej sytuacji - mówi jej przewodniczący Ryszard Jankowski.

W piątek z inicjatywy rodziców odbyło się zebranie w szkole. Zjawiło się kilkadziesiąt osób. - Ci, którzy są w stanie, deklarowali na rzecz szkoły dobrowolne wpłaty. Można by z nich sfinansować dodatkowe zajęcia dla uczniów - mówi pan Ryszard. - Tutaj uczą się najzdolniejsi młodzi ludzie z całego województwa i nie tylko, ale część - myślę, że około jednej czwartej - pochodzi z ubogich rodzin, których nie stać na czesne.

Nauczycieli i rodziców wspiera również związek zawodowy "Solidarność" pracowników oświaty. Swoje stanowisko wysłał już do rektoratu.

ZS UMK powstał 15 lat temu jako eksperyment MEN. Po kilku latach resort wycofał się ze wspierania szkoły. UMK średnio dokłada do niej ok. miliona zł.

W 2011 i 2012 r. toruńskie Liceum Akademickie zostało uznane przez "Rzeczpospolitą" za najlepszy ogólniak w Polsce.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

u
uczennica
W dniu 14.11.2013 o 21:27, Absolwent GiLA napisał:

Fakty są takie, że GiLA nie zapewnia lepszej edukacji obywateli, ponieważ zdolni uczniowie, którzy tam trafiają, cofają się, zamiast rozwijać. Nauczyciele w GiLA są niekompetentni, a wyniki szkoły opierają się tylko na wysokiej selekcji konformistycznych uczniów, którzy nie biorą spraw we własne ręce, tylko są uczeni przez rodziców i korepetytorów, żeby dać sobie radę w szkole i spełnić chore wymagania dyrektora i nauczycieli. Pozdrawiam i ostrzegam

Fakty są takie, że nauczyciele potrafią zostawać do późna, aż do zamknięcia szkoły, nawet dla jednej osoby, jeżeli ma ona tylko odwagę przyznać się do własnych niedociągnięć z jakiegoś przedmiotu. No właśnie, tylko trzeba mieć odwagę i nie zakładać z góry o totalnym popsuciu tutejszych nauczycieli. Nie zauważyłam zbytniego nacisku ze strony nauczycieli, nie wspominając o dyrektorze, bym musiała spełniać jakieś wyimaginowane oczekiwania. Robie to, co naprawdę mnie pasjonuje i nauczyciel przedmiotowy znacznie mi w tym pomaga. Wcześniej, w "zwykłym" gimnazjum, nie poświęcano mi tyle uwagi, nie dawano takich możliwości (związanych np. z uczęszczaniem na zajęcia na UMK, co nieporównywalnie rozwinęło moje umiejętności). Przyznam, jest wiele osób w tej szkole, które też są  nastawione jak Ty, ale niestety ich ślepa pogoń za ocenami i strach przed publicznym ujawnieniem braków, skutkuje ogromnymi wydatkami na różne korepetycje i kursy.

b
bukajkeref

To, czy się komuś u nas podoba, czy nie, to jego prywatna sprawa. Ja tej szkoły nie zamieniłbym na żadną inną. Po niemal 3 latach czuję się z nią związany jak wiejski pies ze swoją budą. A jeżeli komuś się nie podobało, niech nie przeszkadza nam ratować tego cudownego tworu.

C
Człowiek-renesansu

O ile szanuje opinie, nawet te niepochlebne, absolwentów, uczniów, nauczycieli i rodziców, to twierdzę, iż ludzie, którzy znają tą szkołę ze słyszenia i z tego, że się do niej nie dostali. To przykre, że nie potraficie docenić tego, iż niektórym nie wystarcza "zwykłe gimnazjum". A internat jest naprawdę wielką szansą dla ludzi z prowincji. Gdyby nie to gimnazjum, zapewne musiałbym wybrać to podrzędne w niewielkim mieście. Pozwólcie zdolnym dzieciom uczyć się tu! Dla nas jest to niezwykle ważne! Naprawdę myślicie, że lepiej wydawać pieniądze na patologiczne rodziny? No tak... po co komu potrzebni mądrzy, wykształceni ludzie? Czy jesteście wysłannikami rządu, który chce mieć władzę nad ociemniałym ludem? 

U nas, w GiLA jest pięknie widoczny przekrój przez społeczeństwo - od dzieci profesorów i właścicieli koncernów farmaceutycznych, przez lekarzy i nauczycieli, aż po zwykłych sekretarek i rolników. Są ludzie z Lubelskiego, z Gdańska, spod Krakowa, którzy dziwią się, że "temperówka" to "ostrzynka" i że w Toruniu "puszcza się wędkę", a nie "strzałkę". Mamy ludzi, którzy są fanami One Direction i tych, którzy słuchają metalu. 

I nikt nikogo nie wyśmiewa. Wszyscy się wspierają. Pamiętam, kiedy pierwszego dnia w szkole licealiści podeszli do nas, porozmawiali z nami, zaprowadzili do właściwej sali. 

A my, uczniowie, mamy normalne życie - znajomych, oglądamy "Trudne Sprawy", uwielbiamy chodzić do "maka" i "nerdzimy" w LOLa. Ale znajdujemy też czas na naukę.

Mamy też swoje zdanie na każdy temat: od wojny w Syrii po sytuację naszej szkoły. Nie chcemy nic zmieniać. Uwielbiamy naszych nauczycieli, choć chwilami nie rozumiemy ich zachowania, to tak naprawdę, później okazuje się, że wszystko co zrobili było dla nas dobre. Jesteśmy normalnymi dziećmi - nie kujemy po nocach, ewentualnie odrabiamy pracę domową piętnaście minut przed ósmą.Jesteśmy normalni i ta szkołą pozwoliła nam pozostać normalnymi - nie musimy się kryć z tym, że lubimy poszerzać naszą wiedzę, że lubimy posłuchać Mozarta, że przeczytaliśmy biografię Henryka VIII... Ta szkoła pozostawiła nas takimi jakimi jesteśmy, ale i wyostrzyła naszą osobowość. 

Nie odbierajcie nam czegoś, co jest dla nas ważne.

 

U
Uczen

Ucze się w GiLA 4 rok, pierwszy w liceum, wcześniej gimnazjum. No i będę o szkołę walczyć jak mogę. Ale i tak zaraz ktoś napisze, że mam "wyprany mózg" a nauka w tej szkole to strata czasu i jesteśmy kujonami.
Pomimo, że psioczę na tę szkołę przy każdej możliwej okazji, nie poszedłbym do innej.
A tak swoją drogą, jeśli chodzi o pewne nazwisko- zauważyliście rym Tretyn- Kretyn? Jak historyk był rektorem to było spoko, fizycy to całe zamieszanie zaczęli, biolog się dorwał do władzy, i jest jak jest.

I
Ino
W dniu 13.11.2013 o 22:03, Gość napisał:

Ile Nobli mamy dzięli tej szkole?

Pragnę zauważyć, że GiLA istnieje od 15 lat. Na prawdę oczekujesz, że nawet i osoby, które zostały przyjęte w pierwszym roku, mają opuścić szkołę, zaszyć się w piwnicy i zaraz po studiach generować Noble?

L
L
W dniu 14.11.2013 o 22:58, Absolwent napisał:

Nie. Jestem patriotom i zależy mi na przyszłości naszej Ojczyzny. Nie chcę aby elita intelektualna skończyła w placówce promującej brak samodzielnego myślenia, bezkrytyczny konformizm i blokującej rozwój osobisty. 

 

"Patriotom"? - Gratuluję doskonałej znajomości języka polskiego. Może warto było zostać w GiLA jeszcze trzy lata, żeby poduczyć się ortografii? A może ktoś nie dostał się do liceum i wylewa swoje żale i jad?..

GiLA akurat promuje kreatywne myślenie i samodoskonalenie. Wszelkie spotkania z paniami psycholog i pedagog to potwierdzają. A skoro chodziłeś do gimnazjum, powinieneś to wiedzieć. Chyba, że się wagarowało lub nie uważało na lekcjach...

A
Absolwent
W dniu 15.11.2013 o 00:41, Alex napisał:

Okej. Jestem absolwentką GiLA, obecnie studiuję medycynę. Co do szkoły mam ambiwalentne uczucia. Najpierw pozytywy - całkiem sporo ;):-atmosfera, atmosfera, atmosfera... jest wspaniała, ponieważ mądrzy, inteligentni ludzie znjdują się w swoim własnym środowisku, nikt nikogo nie wyszydza z powodu jego wiedzy;-niektórzy nauczyciele są bardzo pomocni, świetna Pani psycholog, można się udać z każdym problemem; GiLA pod tym względem jest trochę jak rodzina;-dobrze wyposażona biblioteka;-zajęcia na uniwerku - sporo dają, idąc na studia większość ludzi przeżywa tzw. "skok na głęboką wodę" , co wprzypadku absolwentów GiLA nie ma miejsca-na wysokim poziomie są przedmioty tj. chemia, matematyka, informatyka, polski ( Pani Deptuła jest genialna), nie wiem co z fizyką, za czasów Pana K. poziom beznadziejny, teraz przyszedł wespół Pan W. , z którym miałam przyjemność odbywać seminarium maturalne i powiem, że bardzo mi się spodobał jego sposób nauczania, niemiecki, angielski-szkoła organizuje różne wykłady, spotkania z naukowcami, obcokrajowcami, co jest b.rozwijające-internat jest w porównaniu do burs wręcz luksusowy i razem z wyżywieniem niedrogi - ok.380/mies, jeśli dobrze pamiętamA teraz...let the shitstorm Begin:-mam wrażenie, że niektórzy ludzie trafili tu z przypadku( w ogole się nie starają), wypieszczone dzieciaczki z bogatych rodzin to też tutaj nie rzadkość i nie zawsze jest tak różowo w naszych stosunkach, powiem wręcz, że czasami niektóre osoby zachowały się względem mnie skandalicznie, oczywiście przykrywając to wszystko cyniczną, intelektualną otoczką, tak charakterystyczną dla naszego środowiska(którtko mówiąc - dopier***i Ci nie wprost) . I działo się tak z powodu mojej biedy, tego, że nie stać mnie było na pasek za 900 zł, czy kurtkę od nowego projektanta. Wiele razy słyszałam drwiny...-niekiedy miałam wrazenie, że wśród poniekąd inteligentnych uczniów panuje seksizm - głupie seksistowskie odzwyki, docinki w stylu "jesteś tylko głupią dziwczyną" nie należały do rzadkości( oczywiście nie powiedziane wprost)-szkoła ma różnoraki wpływ na uczniów - jednych mocno intelektualne środowisko dopinguje do cięższej pracy, a innych demotywuje - jak w moim przypadku, czasem mam wrażenie, że gdybym chodziła do normalnej szkoły, nauczyłabym się więcej, bo nie miałabym odczucia, że wokół mnie jest tyle inteligentniejszych osób - paradoks, ale to tylko moje osobiste poczucie-chore parcie na olimpiady, już od pierwszej klasy nic tylko olimpidy i olimpiady, które są cholernie trudne i trzeba w zasadzie wszystko na jakiś czas rzucic i tylko się tym zajmować, no cóż...gdy wszyscy wokół Ciebie zaczynają wygrywać olimpiady a Ty stoisz jak ten słupek to czujesz się gorszy, co strasznie znowuż demotywuje, z perspektywy czasu widzę, że olimpiady  były mi do niczego niepotrzebne i straciłam tylko cenny czas, który mogłam przeznaczyć na naukę do matury-niektórzy nauczyciele są słabi lub wręcz niekompetentni-często zdarzają się nieobecności nauczycieli i organizacyjny bałagan-często pewnie słyszycie, że maturzyści z GiLA tak ekstra piszą matury - no tak...ale matury obowiązkowe, bo z tymi dodatkowymi, które są najistotniejsze w dostaniu się na porządne studia to już bywa różnie - mówię głównie o medycynie, bo wiadomo, że na dobrą polibudę nie trzeba mieć aż tak rewelcyjnego wyniku jak na medycynę-o wiele łatwiej tu uzyskać wysoką średnią niż w zwykłej szkole, niestety czasami wsytępuje zjawisko sztucznego nabijania sredniej, chyba tylko dla efektu- szkoła jest niekonsekwentna jeśli chodzi o wystawianie zachowania uczniowi - jeden taki nie chodził prawie przez pół roku na zajęcia, oszukiwał, migał się, był nieprzyjemny dla innych, ale był przecież olimpijczykiem, więc nie wypadało postawić innej oceny jak...wzorowy-nauczyciele słabo pomagają w przygotowywaniu się do olimpiad; ktoś powie - musisz się przygotować sam; oczywiście, ale szczerze powiem, że w gimnazjum miałm o wiele większe wsparcie jeśli chodzi o przygotowywanie się do konkursów - były dawane testy, testy , sterty testów i ich zrobienie było egzekwowane,zajęcie były bardzo rozwijające, natomiast w GiLA przygotowania do olimpiad to jakaś fikcja( poza chemią - tu kółko bardzo dobre), może dlatego właśnie że uczniowie są zdolni, więc nauczyciele kładą trochę "lachę" To moja, bardzo subiektywna zresztą ocena GiLA. Powiem tak - szkoła jest dość fajna, ale gdybym miała jeszcze płacić na nią czesne, to z pewnością bym tam nie poszła, bo aż takiej sumy GiLA nie jest warte. Zdolny uczeń nauczy się wszędzie, a w normalnej szkole zostaje często zauważony wśród bandy deb***i i poświęcona mu zostaje specjalna uwaga, także każdy kij ma dwa końce - wszystko zależy od CZŁOWIEKA. Osobiscie uważam, że bardziej rozwinęłam się w swoim wiejskim gimnzajum, niż w liceum akademickim, ale u wielu moich kolegów było na odwrót ;). Pozdro dla wszystkich GiLA-ków, bo to bardzo specyficzna społeczność.

Co do pani Deptuły się nie zgadzam, ale i tak masz bardzo dużo racji. Pozdrawiam i potwierdzam :)

g
gosc
W dniu 14.11.2013 o 23:12, Gość napisał:

To są po prostu popisy konkurencji. Ktoś te dzieciaki przejmie po upadku szkoły. Tak myślę.

Nie zamkną szkoły od razu, proces usuwania placówki edukacyjnej polega na zaprzestaniu przyjmowania nowych uczniów i doprowadzenia już uczących się do końcowych egzaminów.

A
Alex

Okej. Jestem absolwentką GiLA, obecnie studiuję medycynę. Co do szkoły mam ambiwalentne uczucia. Najpierw pozytywy - całkiem sporo ;):

-atmosfera, atmosfera, atmosfera... jest wspaniała, ponieważ mądrzy, inteligentni ludzie znjdują się w swoim własnym środowisku, nikt nikogo nie wyszydza z powodu jego wiedzy;

-niektórzy nauczyciele są bardzo pomocni, świetna Pani psycholog, można się udać z każdym problemem; GiLA pod tym względem jest trochę jak rodzina;

-dobrze wyposażona biblioteka;

-zajęcia na uniwerku - sporo dają, idąc na studia większość ludzi przeżywa tzw. "skok na głęboką wodę" , co wprzypadku absolwentów GiLA nie ma miejsca

-na wysokim poziomie są przedmioty tj. chemia, matematyka, informatyka, polski ( Pani Deptuła jest genialna), nie wiem co z fizyką, za czasów Pana K. poziom beznadziejny, teraz przyszedł wespół Pan W. , z którym miałam przyjemność odbywać seminarium maturalne i powiem, że bardzo mi się spodobał jego sposób nauczania, niemiecki, angielski

-szkoła organizuje różne wykłady, spotkania z naukowcami, obcokrajowcami, co jest b.rozwijające

-internat jest w porównaniu do burs wręcz luksusowy i razem z wyżywieniem niedrogi - ok.380/mies, jeśli dobrze pamiętam

A teraz...let the shitstorm Begin:

-mam wrażenie, że niektórzy ludzie trafili tu z przypadku( w ogole się nie starają), wypieszczone dzieciaczki z bogatych rodzin to też tutaj nie rzadkość i nie zawsze jest tak różowo w naszych stosunkach, powiem wręcz, że czasami niektóre osoby zachowały się względem mnie skandalicznie, oczywiście przykrywając to wszystko cyniczną, intelektualną otoczką, tak charakterystyczną dla naszego środowiska(którtko mówiąc - dopier***i Ci nie wprost) . I działo się tak z powodu mojej biedy, tego, że nie stać mnie było na pasek za 900 zł, czy kurtkę od nowego projektanta. Wiele razy słyszałam drwiny...

-niekiedy miałam wrazenie, że wśród poniekąd inteligentnych uczniów panuje seksizm - głupie seksistowskie odzwyki, docinki w stylu "jesteś tylko głupią dziwczyną" nie należały do rzadkości( oczywiście nie powiedziane wprost)

-szkoła ma różnoraki wpływ na uczniów - jednych mocno intelektualne środowisko dopinguje do cięższej pracy, a innych demotywuje - jak w moim przypadku, czasem mam wrażenie, że gdybym chodziła do normalnej szkoły, nauczyłabym się więcej, bo nie miałabym odczucia, że wokół mnie jest tyle inteligentniejszych osób - paradoks, ale to tylko moje osobiste poczucie

-chore parcie na olimpiady, już od pierwszej klasy nic tylko olimpidy i olimpiady, które są cholernie trudne i trzeba w zasadzie wszystko na jakiś czas rzucic i tylko się tym zajmować, no cóż...gdy wszyscy wokół Ciebie zaczynają wygrywać olimpiady a Ty stoisz jak ten słupek to czujesz się gorszy, co strasznie znowuż demotywuje, z perspektywy czasu widzę, że olimpiady  były mi do niczego niepotrzebne i straciłam tylko cenny czas, który mogłam przeznaczyć na naukę do matury

-niektórzy nauczyciele są słabi lub wręcz niekompetentni

-często zdarzają się nieobecności nauczycieli i organizacyjny bałagan

-często pewnie słyszycie, że maturzyści z GiLA tak ekstra piszą matury - no tak...ale matury obowiązkowe, bo z tymi dodatkowymi, które są najistotniejsze w dostaniu się na porządne studia to już bywa różnie - mówię głównie o medycynie, bo wiadomo, że na dobrą polibudę nie trzeba mieć aż tak rewelcyjnego wyniku jak na medycynę

-o wiele łatwiej tu uzyskać wysoką średnią niż w zwykłej szkole, niestety czasami wsytępuje zjawisko sztucznego nabijania sredniej, chyba tylko dla efektu

- szkoła jest niekonsekwentna jeśli chodzi o wystawianie zachowania uczniowi - jeden taki nie chodził prawie przez pół roku na zajęcia, oszukiwał, migał się, był nieprzyjemny dla innych, ale był przecież olimpijczykiem, więc nie wypadało postawić innej oceny jak...wzorowy

-nauczyciele słabo pomagają w przygotowywaniu się do olimpiad; ktoś powie - musisz się przygotować sam; oczywiście, ale szczerze powiem, że w gimnazjum miałm o wiele większe wsparcie jeśli chodzi o przygotowywanie się do konkursów - były dawane testy, testy , sterty testów i ich zrobienie było egzekwowane,zajęcie były bardzo rozwijające, natomiast w GiLA przygotowania do olimpiad to jakaś fikcja( poza chemią - tu kółko bardzo dobre), może dlatego właśnie że uczniowie są zdolni, więc nauczyciele kładą trochę "lachę"

 

To moja, bardzo subiektywna zresztą ocena GiLA. Powiem tak - szkoła jest dość fajna, ale gdybym miała jeszcze płacić na nią czesne, to z pewnością bym tam nie poszła, bo aż takiej sumy GiLA nie jest warte. Zdolny uczeń nauczy się wszędzie, a w normalnej szkole zostaje często zauważony wśród bandy deb***i i poświęcona mu zostaje specjalna uwaga, także każdy kij ma dwa końce - wszystko zależy od CZŁOWIEKA. Osobiscie uważam, że bardziej rozwinęłam się w swoim wiejskim gimnzajum, niż w liceum akademickim, ale u wielu moich kolegów było na odwrót ;). Pozdro dla wszystkich GiLA-ków, bo to bardzo specyficzna społeczność.

G
Gość
W dniu 14.11.2013 o 22:34, gimbaza napisał:

Wszyscy naokolo postrzegaja GiLA jako szkole dla kujonow, ktorzy nie maja zycia. Szkole dla tych, ktorzy lansuja sie tym, ze sa madrzy. A ilu z Was bylo choc raz w GiLA? Ilu z Was moze wypowiedziec sie na temat atmosfery jaka tu panuje? Ilu? Pytam, bo patrzac na komentarze mysle, ze niewielu. GiLA jest jedna wielka rodzina. JESTESMY NORMALNI! TACY JAK WSZYSCY! Wy chyba naprawde nie macie pojecia, ile ta szkola daje. Daje mozliwosc funkcjonowania w srodowisku, ktore nie kpi z tego, ze ktos jest madry. Skupia najwspanialszych ludzi na swiecie! Skoro wszyscy naokolo tylko patrza na nasze wyniki, no to niech ktos poda przyklad jakiegos gimnazjum, w ktorym znalazlby sie choc jeden finalista lub laureat olimpiady licealnej! A tutaj sa tacy ludzi! Ale co najwazniejsze, to sa ludzie, ktorzy nie siedza 24 na dobe w ksiazkach. Maja milion innych zainteresowan, pasji i rozwijaja je. Maja znajomych, maja przyjaciol. To nie jest tak, ze my zyjemy tylko nauka. I nie jest tak, ze nie wychodzimy w ogole na zewnatrz. Wiec nie rozumiem, jakim prawem ktokolwiek moze nas obrazac nie majac pojecia jaka jest rzeczywistosc. Kraza powrzechne przekonania, ze GiLA jest takie a nie inne, wiele opinii slyszymy. Ale jezeli naprawde macie zamiar pisac tutaj, jaka nasza szkola jest zla, to powstrzymajcie sie od komentarzy. My szukamy tych, ktorzy pomoga nam rozwiazac te trudna sytuacje, w jakiej znalazla sie nasza szkola. A nie szukamy tych, ktorzy tylko czekaja az szkola upadnie. Czy komukolwiek to by cos dalo? Jezeli macie zamiar wypowiadac sie na niekorzysc GiLA, to robcie to gdzie indziej, a nie pod artukulem, ktory ma pomoc nam zawalczyc o cos, co dla nas wazne. 

To są po prostu popisy konkurencji. Ktoś te dzieciaki przejmie po upadku szkoły. Tak myślę.

A
Absolwent
W dniu 14.11.2013 o 22:43, rodzinagila napisał:

Uczniowie beda walczyc o te szkole, beda walczyc do samego konca. We wspolpracy z rodzicami, nauczycielami. Bo nam na tej szkole zalezy. I jezeli komus z innych szkol w Toruniu wydaje sie, ze jakos nas zniecheci, to sie grubo myli! Potrzebujemy tej szkoly! Nigdzie indziej nie uda sie stworzyc tak wspanialego  miejsca, w ktorym poznaje sie tylu cudownych ludzi, tylu madrych ludzi. Nie ma w Polsce lepszej szkoly dla tych, ktorzy chca sie uczyc, chca cos osiagnac, cos stworzyc i cos zmienic. GiLA to naprawde CUD! A teraz ktos chce nam go odebrac! Tak nie mozna! Nie mozecie zabrac nam tg, co dla nas takie wazne! Nie zabierajcie nam naszej szkoly! 

Oto doskonały przykład wypranego mózgu tzw. "Dziecka GiLA". O ile ten post nie został wstawiony przez pracownika placówki, co by mnie nie zdziwiło.

g
gosc
W dniu 14.11.2013 o 22:33, Uczennica GiLA napisał:

Uczyłeś się 3 lata w GiLA. Widocznie nie wykorzystałeś swojej szansy. Skoro tak bardzo było Ci źle mogłeś zrezygnować, a nie zajmowałeś miejsce komuś, kto na prawdę mógł się rozwijać. Wielu młodych ludzi marzy aby się tu dostać. Mi ta szkoła bardzo dużo dała. Poznałam tu miłych ludzi, którzy mnie wspierali i motywowali to rozwijania pasji. To nie jest taka szkoła jak inne, gdzie osoba zdolna jest alienowana, uważana za "kujona". Takie środowisko bardzo demotywuje. W Akademickim nikt cię nie opluje ani nie wyrzuci plecaka przez okno, jak w "normalnej" szkole. Ja lata spędzone w GiLA nie uważam za stracone, wręcz przeciwnie bardzo dużo zyskałam.

 

Wszyscy naokolo postrzegaja GiLA jako szkole dla kujonow, ktorzy nie maja zycia. Szkole dla tych, ktorzy lansuja sie tym, ze sa madrzy. A ilu z Was bylo choc raz w GiLA? Ilu z Was moze wypowiedziec sie na temat atmosfery jaka tu panuje? Ilu? Pytam, bo patrzac na komentarze mysle, ze niewielu. GiLA jest jedna wielka rodzina. JESTESMY NORMALNI! TACY JAK WSZYSCY! Wy chyba naprawde nie macie pojecia, ile ta szkola daje. Daje mozliwosc funkcjonowania w srodowisku, ktore nie kpi z tego, ze ktos jest madry. Skupia najwspanialszych ludzi na swiecie! Skoro wszyscy naokolo tylko patrza na nasze wyniki, no to niech ktos poda przyklad jakiegos gimnazjum, w ktorym znalazlby sie choc jeden finalista lub laureat olimpiady licealnej! A tutaj sa tacy ludzi! Ale co najwazniejsze, to sa ludzie, ktorzy nie siedza 24 na dobe w ksiazkach. Maja milion innych zainteresowan, pasji i rozwijaja je. Maja znajomych, maja przyjaciol. To nie jest tak, ze my zyjemy tylko nauka. I nie jest tak, ze nie wychodzimy w ogole na zewnatrz. Wiec nie rozumiem, jakim prawem ktokolwiek moze nas obrazac nie majac pojecia jaka jest rzeczywistosc. Kraza powrzechne przekonania, ze GiLA jest takie a nie inne, wiele opinii slyszymy. Ale jezeli naprawde macie zamiar pisac tutaj, jaka nasza szkola jest zla, to powstrzymajcie sie od komentarzy. My szukamy tych, ktorzy pomoga nam rozwiazac te trudna sytuacje, w jakiej znalazla sie nasza szkola. A nie szukamy tych, ktorzy tylko czekaja az szkola upadnie. Czy komukolwiek to by cos dalo? Jezeli macie zamiar wypowiadac sie na niekorzysc GiLA, to robcie to gdzie indziej, a nie pod artukulem, ktory ma pomoc nam zawalczyc o cos, co dla nas wazne. 

Byłem w GiLA przez trzy bolesne lata. Jesteście kujonami.

A
Absolwent
W dniu 14.11.2013 o 22:11, torunianka napisał:

Jakoś nie wierzę w tego absolwenta... Mojej przyjaciółki syn chodzi do tej szkoły już szósty rok - z nieśmiałego chłopca stał się zaakceptowanym, zdolnym mężczyzną z niesamowitymi ambicjami. I szczerze mówi, że ma warunki do rozwoju bez wyścigu szczurów, że może nauczyciele nie wszyscy są rewelacyjni, ale podziwia większość i są jego mentorami... To miejsce stwarza warunki rozwoju, ci nauczyciele dają możliwości - tylko ludzie którzy stamtąd wylecieli, lub go wcale nie znają mogą mówić o sukcesach samych uczniów - jak to możliwe? Czyli sami siedzą w ławkach a nauczyciele popijają kawę? Od razu widać że ktoś Ci zrobił chłopcze krzywdę, bo czujesz potrzebę wyżycia się na reszcie zdolnych uczniów. Czy to że Tobie się nie udało ma oznaczać że innym zamkniemy drogę? Jak to jest że w każdym dużym mieście jest szkoła dla słabo uczących się a nie możemy wspomóc jednej jedynej szkoły dla zdolnych??? To porażka naszego narodu, który pomysł zamykania szkoły dla chcących argumentuje bezrobotnymi.... Każdy ma swoje problemy, moje dzieci już dorosłe, ale jako Polka i Torunianka dumna byłam z możliwości, które nasze miasto dawało młodym zdolnym - i wstydźcie się zawistni, rozczarowani i agresywni, po prostu dajcie chcącym się uczyć. A jeśli chcecie wiedzieć jak tam naprawdę jest to to idźcie i porozmawiajcie z obecnymi uczniami, nie słuchajcie rozczarowanych porażką, na pewno będzie to bardziej pewne źródło informacji.

Owszem zrobili mi krzywdę i nie boję się tego przyznać. Zmarnowałem trzy lata życia. 

Ale teraz mam porównanie. Teraz mam lekcje z nauczycielami, którzy wiedzą, co robią, którzy potrafią uczyć. Uczeń, który 6 lat spędził w GiLA nie ma pojęcia o nauczycielach w innych szkołach. W GiLA nie ma ani jednej dobrej polonistki. Anglistka, na którą trafiłem była beznadziejna (już po trzech miesiącach w liceum potrafiłem mówić płynnie po angielsku, po trzech latach w GiLA nie potrafiłem wydukać poprawnie zdania). Matematyczka odebrała mi jakiekolwiek zainteresowanie naukami ścisłymi, wespół w zespół z chemicą i fizyczką. Historyczka twierdziła, że Napoleon walczył z Rzymianami, co mówi samo za siebie i nie był to jej jedyny błąd.

żadna szkoła ani nauczyciele nie są idealni. szczerze? PRZESADZASZ. wiem, co piszę, sama chodzę do GiLA. szkoła ta daje możliwości, których inne szkoły nie dają, np. atmosfera, którą tworzą (fakt) uczniowie; zajęcia z nauczycielami, którym naprawdę zależy na rozwoju uczniów, myślą o ich przyszłości - jeżdżą z nami na wykłady, zajęcia w różnych centrach naukowych, chcą aby uczeń miał jak najlepiej. TYM LUDZIOM NAPRAWDĘ ZALEŻY. W którym innym gimnazjum są olimpijczycy? Sam nauczyciel nie załatfi Ci tytułu laureata, nie nauczy się za Ciebie na maturę, czy egzamin. Współpracując odnosimy wspólny sukces. Bardzo wiele zależy od uczniów, a do tej szkoły chodzą ludzie ambitni, którzy stawiaja sobie cele i próbują je realizować. Tutaj nie ma "wyścigów szczurów", każdy chce dla siebie i swoich przyjaciół jak najlepiej, ale z sukcesów innych osób też potrafimy się cieszyć.
PS. Widocznie nie wykorzystałeś wszystkich możliwości, które stwarza GiLA i jej grono pedagogiczne. Skoro ta szkoła jest taka beznadziejna to czemu w trakcie gimnazjum się nie przeniosłeś do innej placówki?

Bo jestem człowiekiem, który zawsze kończy to co zaczyna. 

Uczysz się tutaj pierwszy, czy drugi rok? Czy po prostu masz nierówno pod sufitem? Pierwszy rok też mi się podobało. Potem już tylko odliczałem dni do końca.

90% uczniów GiLA to beznadziejni konformiści, którzy współpracują, bo wciąż wbija im się do naiwnych głów, że mają być najlepsi, że nie mogą zawieść, zbrukać (tfu) dobrego imienia szkoły. Lepsze przygotowanie do matury zyskasz w każdej innej szkole. Do olimpiady i tak trzeba się przygotowywać samemu, więc lepsza dla olimpijczyków jest szkoła o niższych wymaganiach, w której uczeń będzie mógł skupić się na konkretnym przedmiocie.

Brak wyścigu szczurów? Serio? Naprawdę piszemy o tej samej szkole?

Co do sugestii, żebym pozwolił się uczyć w GiLA zdolnym, którzy chcą się uczyć... Nie. Jestem patriotom i zależy mi na przyszłości naszej Ojczyzny. Nie chcę aby elita intelektualna skończyła w placówce promującej brak samodzielnego myślenia, bezkrytyczny konformizm i blokującej rozwój osobisty. 

G
Gość
W dniu 14.11.2013 o 22:43, rodzinagila napisał:

Uczniowie beda walczyc o te szkole, beda walczyc do samego konca. We wspolpracy z rodzicami, nauczycielami. Bo nam na tej szkole zalezy. I jezeli komus z innych szkol w Toruniu wydaje sie, ze jakos nas zniecheci, to sie grubo myli! Potrzebujemy tej szkoly! Nigdzie indziej nie uda sie stworzyc tak wspanialego  miejsca, w ktorym poznaje sie tylu cudownych ludzi, tylu madrych ludzi. Nie ma w Polsce lepszej szkoly dla tych, ktorzy chca sie uczyc, chca cos osiagnac, cos stworzyc i cos zmienic. GiLA to naprawde CUD! A teraz ktos chce nam go odebrac! Tak nie mozna! Nie mozecie zabrac nam tg, co dla nas takie wazne! Nie zabierajcie nam naszej szkoly!


No to co, lepiej zamknąć zadłuzony po uszy UMK?
Może w pierwszej kolejności Wydział Filozofii,po co on,żeby absolwencji myli gary za granicą?
r
rodzinagila

Uczniowie beda walczyc o te szkole, beda walczyc do samego konca. We wspolpracy z rodzicami, nauczycielami. Bo nam na tej szkole zalezy. I jezeli komus z innych szkol w Toruniu wydaje sie, ze jakos nas zniecheci, to sie grubo myli! Potrzebujemy tej szkoly! Nigdzie indziej nie uda sie stworzyc tak wspanialego  miejsca, w ktorym poznaje sie tylu cudownych ludzi, tylu madrych ludzi. Nie ma w Polsce lepszej szkoly dla tych, ktorzy chca sie uczyc, chca cos osiagnac, cos stworzyc i cos zmienic. GiLA to naprawde CUD! A teraz ktos chce nam go odebrac! Tak nie mozna! Nie mozecie zabrac nam tg, co dla nas takie wazne! Nie zabierajcie nam naszej szkoly! 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska