Biegacze w sylwestrową noc bawili się tak samo, jak inni mieszkańcy miasta - z niewielkimi tylko wyjątkami. - Sylwestra zacząłem od biegu na rozgrzewkę - mówi Jerzy Stawski, jeden z zawodników.
Mimo że większość sportowców balowała przez całą noc, to znaleźli jeszcze siły na trening. - Nie ma mowy o zmęczeniu - mówi Ewa Kowalska.
Pomysłodawcą noworocznego biegu jest Jan Majewski. W treningu może pobiec każdy. Wpisowym był szampan. Lub - jak na sportowców przystało - napój izotoniczny.