Swój głos na Andrzeja Dudę oddałoby 40,7 proc. respondentów. Poparcie dla prezydenta spadło więc o 2 punkty procentowe, w porównaniu z badaniem z 7 czerwca. Mimo to kandydat Prawa i Sprawiedliwości zwyciężyłby zdecydowanie, wchodząc do drugiej tury jako jedyny kandydat, który przekroczył w pierwszej 40-procentowy próg.
Rafał Trzaskowski w drugiej turze
W drugiej turze doszłoby do starcia Andrzeja Dudy z Rafałem Trzaskowskim, na którego w pierwszej turze zagłosowałoby 28 proc. ankietowanych. To oznacza wzrost poparcia dla kandydata Koalicji Obywatelskiej o 1,4 punktu procentowego. Trzecie miejsce w sondażu zajął natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL i kandydat Koalicji Polskiej może liczyć na 9,7 proc. głosów (wzrost o 2,5 punktu procentowego).
Kolejne miejsce zajął Szymon Hołownia, z poparciem na poziomie 7,8 proc. (wzrost o 0,1 punktu procentowego). Za plecami kandydata niezależnego uplasował się Krzysztof Bosak z Konfederacji, z wynikiem 7,1 proc. (wzrost o 0,2 punktu procentowego). Stawkę zamyka Robert Biedroń, którego poparły 3 proc. respondentów (spadek o 0,4 punktu procentowego).
3,6 proc. ankietowanych oświadczyło, że nie wie jeszcze na kogo odda swój głos.
Wyniki sondażu (w proc.):
- Andrzej Duda - 40,7
- Rafał Trzaskowski - 28
- Władysław Kosiniak-Kamysz - 9,7
- Szymon Hołownia - 7,8
- Krzysztof Bosak - 7,1
- Robert Biedroń - 3
- nie wiem - 3,6
Sondaż przeprowadzono w dniach 12-13 czerwca, a więc już po podpisaniu przez prezydenta Dudę Karty Rodziny i kontrowersji wokół tematu osób LGBT. Badanie przeprowadzono na ogólnopolskiej próbie 1100 Polaków, metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). Błąd oszacowania wynosi 3 proc., a próg ufności 0,95.
Poparcie dla Trzaskowskiego wyraźnie rośnie
Jeśli porównamy najnowsze badanie z sondażem z końca maja, to największy wzrost poparcia zanotował przez ten czas Rafał Trzaskowski. Wtedy prezydenta Warszawy popierało 23,2 proc. badanych, co oznacza, że przez nieco ponad dwa tygodnie jego wynik wzrósł o 4,8 punktu procentowego.
Z kolei prezydent Andrzej Duda pod koniec maja mógł liczyć na 42,3 proc. głosów w pierwszej turze. Oznacza to, że poparcie dla głowy państwa spadło o 1,6 punktu procentowego.
W najbliższym tygodniu odbędą się dwie z trzech przedwyborczych debat prezydenckich. Pierwsza odbędzie się 17 czerwca o godz. 21 w Telewizji Polskiej. Kontrowersje budzi zasada, według której "wypowiedzi kandydatów nie będą mogły być przerywane". Każda tego typu ingerencja będzie traktowana jako wykorzystywanie swojego czasu przez kandydata, który akurat nie odpowiada.
