Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpopularniejsi torunianie zdradzają nam swoje noworoczne postanowienia!

Kamila Mróz
Rzecznik UMK planuje napisać habilitację
Rzecznik UMK planuje napisać habilitację Fot. Lech Kamiński
- Będę więcej czasu poświęcać rodzinie - mówi Wioletta Dąbrowska rzeczniczka policji. - Chciałbym w końcu zacząć po prostu żyć - marzy znany biznesmen Krzysztof Mielewczyk. Jakie postanowienia noworoczne robili torunianie?

Czesław Degórski, wiceprezes spółdzielni Kopernik mówi: - Dla mnie jest ważna sprawność fizyczna, bo z niej wynikają kolejne, m.in. intelektualna. Kiedyś biegałem, teraz pływam i chodzę z kijkami, ale niesystematycznie. Miewam takie okresy, że codziennie się ruszam, a potem, na przykład, zdarzają mi się dwa tygodnie przerwy. W związku z tym w tym roku chciałbym być bardziej stanowczy w uprawianiu sportu. To mi wystarczy. Bo papierosy rzuciłem kilka lat temu, a alkoholu używam w ograniczonych ilościach.

Nie piję i nie palę

Maurycy Męczekalski - szef Od Nowy z okazji Nowego Roku nic specjalnego sobie nie przyrzeka. - Dla mnie przełom roku nie jest żadną szczególną chwilą. To umowna data. Bardziej sugeruje się porami roku, np. wiosną czy latem, wyznaczającymi rytm naszego życia.

A Nowy Rok? - Ludzie przeważnie obiecują sobie, że przestaną pić czy palić. Ja nie jestem obarczony takimi problemami, więc na siłę nie szukam deklaracji, ewentualnie planuje, że gdzieś pojadę.
Główne plany Męczekalskiego związane są z pracą i zmianami, które zwykle w tym czasie wprowadza. - Wszystko po to, aby Od Nowa była jeszcze lepszą instytucją kultury - mówi.

Wioletta Dąbrowska, rzecznik policji zamierza więcej czasu poświęcić swoim bliskim. To po pierwsze. Po drugie zajmie się swoim zdrowiem.

Pani Wioletta nie tylko będzie aktywniejsza fizycznie, ale też złoży zaległe wizyty w gabinetach lekarskich. -Żeby mieć więcej siły do pracy - podkreśla.

Przyznaje, że z postanowieniami noworocznymi bywa u niej różnie: - Rzeczywiście część udaje się zrealizować, ale niekiedy, z upływem czasu, zapomina się o nich. Pod koniec roku na nowo je odgrzebujemy i ponownie próbujemy wprowadzić w czyny.

Nie umiem tego rzucić

Poseł Grzegorz Karpiński już od dawna nie robi postanowień noworocznych. Dlaczego? - Niestety, jestem palaczem, więc moje standardowe postanowienie związane z rzucaniem palenia okazywało się niewykonalne - wyjaśnia.

- Na rzucanie palenia każdy moment jest zły - śmieje się, a już poważniej dodaje: - Zdaję sobie sprawę z tego, że najwyższa pora to zrobić. Co powtarza mi też lekarz. Na razie jednak te argumenty do mnie nie trafiają.

Poseł, nie chcąc się frustrować, postanowieniom noworocznym powiedział: nie.

Z kolei dr Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK w Nowy Rok nigdy nic sobie nie obiecywał.
- Jakoś mnie to nie pasjonowało - twierdzi. Tym razem zaplanował tylko, że w 2011 r. napisze habilitacje.

- Przeczytałem w horoskopie, że to będzie najlepszy rok zawodowy w moim życiu, co prawda horoskop był dla kobiet, ale postanowiłem się tego trzymać - żartuje, dodając z uśmiechem, że raz w życiu horoskop mu się spełnił. - Ale jak już było po wszystkim - opowiada. - Wyjechałem na wakacje za granicę i strasznie się rozchorowałem. Dobry tydzień przeleżałem z anginą. Wracając znalazłem w autobusie jakąś gazetę, gdzie było napisane, aby siedzieć w domu, bo wyjazd i tak się nie uda.

Pieniądze to jednak nie wszystko

Znany biznesmen Krzysztof Mielewczyk ma taki plan: - Postawić na nogi Polmos. Nie wiem czy to się uda, czy nie, ale w pół roku, maksymalnie do jego końca, chciałbym zawodowo wszystko sobie poukładać, żeby zacząć po prostu żyć.

Mielewczyk zdradza "Pomorskiej" : - Marzenie ma dużą siłę przebicia i jest motorem naszej cywilizacji. W miarę dojrzewania pewne rzeczy jednak schodzą na dalszy plan, a na pierwszym pojawiają się inne. Nie można tyrać bez końca. Zamierzam pewne obowiązki przekazać innym i skorzystać z tego, co mam. Jest granica dostatku, który można osiągnąć, nie stając się niewolnikiem pieniędzy. Żadne imperium nie trwa wiecznie, a fortuna zwykle z kolejnymi pokoleniami jest marnowana.

Wystarczy tylko silna wola

Urszula Polak, szefowa toruńskiego ZNP radzi jak wytrwać w postanowieniach: wystarczy silna wola. W tamtym roku przyrzekła sobie, że częściej będzie chodzić po mieście, a mniej poruszać się środkami komunikacji. Udało się. W ten sposób starała się dostawać albo z pracy, albo do pracy. Ruch, jak przyznała, poprawiał jej humor, a z perspektywy pieszego miasto wydało się jej zupełnie inne.

- Nagle zauważałam nowe rzeczy, powiedzmy pięknie odnowioną kamienicę, której wcześniej nie dostrzegałam - mówi. W tym roku pani Urszula postanowiła regularnie jadać zdrowe posiłki. Bo zdrowie to podstawa. Czego i Państwu życzymy
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska