33 z 38
Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w...
fot. Filip Kowalkowski

Największe nadzieje palestry. Aplikant z Bydgoszczy na trzecim miejscu

Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w sobotnim finale Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego aplikantów adwokackich.

Sala rozpraw nr 224 w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sobotę (14 października) była zapełniona po brzegi. W ławach dla publiczności siedzieli prawnicy z kancelarii adwokackich z całej Polski, a w ławach obrońców i oskarżycieli siadało kolejno 12 finalistów, aplikantów adwokackich.

To zwycięzcy wyłonieni we wcześniejszych, środowiskowych etapach konkursu krasomówczego. Każdy z nich tydzień wcześniej otrzymał tzw. casusy, czyli sprawy sądowe będące scenariuszem konkursu. Trzy dni przed finałem każdy wiedział już, która sprawa przypadła mu w losowaniu.

- Mój casus dotyczył wypadku drogowego - mówi apl. adw. Tomasz Szamocki, z bydgoskiej kancelarii Janusza, Krzysztofa i Dominiki Olkiewicz.

Zajął trzecie miejsce w konkursie. - Oskarżona wymusiła pierwszeństwo przejazdu przed motocyklistą, który - jak świadkowie mieli wskazywać - przekraczał prędkość, uderzył w jej samochód i zginął na miejscu. Moją rolą było reprezentowanie matki pokrzywdzonego, byłem pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego.

Jury finału Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Stanisława Mikke, który odbywał się w sobotę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy uznało, że najlepszą mowę obrończą wygłosił aplikant adwokacki Mateusz Olchanowski z Białegostoku (jego patronem jest mec. Jan Oksentowicz).

- W mojej sprawie występował syn, który nie godził się, żeby ojciec zaprzestał realizacji płacenia alimentów - tłumaczy Olchanowski. - Byłem pełnomocnikiem pozwanego.

Trzy dni na przygotowanie mowy końcowej w procesie to, zdaniem Olchanowskiego, bardzo mało czasu. Na wcześniejszym etapie konkursu Olchanowski wylosował również casus cywilny.

- Jestem karnistą, więc to też potęguje pewną trudność w konkursie. Była ona o tyle większa, że pracując na co dzień w sprawach karnych, nie znałem tej specyfiki spraw cywilnych - powiedział.

Finał konkursu ogólnopolskiego po raz pierwszy odbył się w Bydgoszczy. - Do tej pory co roku organizowaliśmy konkursy izbowe, czasami środowiskowe - mówi mecenas Ewa Czerska z Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Jury liczyło sześć osób. Przewodniczył mu wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jerzy Glanc. Jury przyznało drugie miejsce Aleksandrowi Holu-bowskiemu z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

W ubiegłym roku w Krakowie zwyciężczynią finału konkursu krasomówczego aplikantów była bydgoszczanka Angelika Jędryka-Pihut.


Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (15 + 16-17.10.2017) | POLSKA

34 z 38
Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w...
fot. Filip Kowalkowski

Największe nadzieje palestry. Aplikant z Bydgoszczy na trzecim miejscu

Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w sobotnim finale Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego aplikantów adwokackich.

Sala rozpraw nr 224 w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sobotę (14 października) była zapełniona po brzegi. W ławach dla publiczności siedzieli prawnicy z kancelarii adwokackich z całej Polski, a w ławach obrońców i oskarżycieli siadało kolejno 12 finalistów, aplikantów adwokackich.

To zwycięzcy wyłonieni we wcześniejszych, środowiskowych etapach konkursu krasomówczego. Każdy z nich tydzień wcześniej otrzymał tzw. casusy, czyli sprawy sądowe będące scenariuszem konkursu. Trzy dni przed finałem każdy wiedział już, która sprawa przypadła mu w losowaniu.

- Mój casus dotyczył wypadku drogowego - mówi apl. adw. Tomasz Szamocki, z bydgoskiej kancelarii Janusza, Krzysztofa i Dominiki Olkiewicz.

Zajął trzecie miejsce w konkursie. - Oskarżona wymusiła pierwszeństwo przejazdu przed motocyklistą, który - jak świadkowie mieli wskazywać - przekraczał prędkość, uderzył w jej samochód i zginął na miejscu. Moją rolą było reprezentowanie matki pokrzywdzonego, byłem pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego.

Jury finału Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Stanisława Mikke, który odbywał się w sobotę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy uznało, że najlepszą mowę obrończą wygłosił aplikant adwokacki Mateusz Olchanowski z Białegostoku (jego patronem jest mec. Jan Oksentowicz).

- W mojej sprawie występował syn, który nie godził się, żeby ojciec zaprzestał realizacji płacenia alimentów - tłumaczy Olchanowski. - Byłem pełnomocnikiem pozwanego.

Trzy dni na przygotowanie mowy końcowej w procesie to, zdaniem Olchanowskiego, bardzo mało czasu. Na wcześniejszym etapie konkursu Olchanowski wylosował również casus cywilny.

- Jestem karnistą, więc to też potęguje pewną trudność w konkursie. Była ona o tyle większa, że pracując na co dzień w sprawach karnych, nie znałem tej specyfiki spraw cywilnych - powiedział.

Finał konkursu ogólnopolskiego po raz pierwszy odbył się w Bydgoszczy. - Do tej pory co roku organizowaliśmy konkursy izbowe, czasami środowiskowe - mówi mecenas Ewa Czerska z Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Jury liczyło sześć osób. Przewodniczył mu wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jerzy Glanc. Jury przyznało drugie miejsce Aleksandrowi Holu-bowskiemu z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

W ubiegłym roku w Krakowie zwyciężczynią finału konkursu krasomówczego aplikantów była bydgoszczanka Angelika Jędryka-Pihut.


Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (15 + 16-17.10.2017) | POLSKA

35 z 38
Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w...
fot. Filip Kowalkowski

Największe nadzieje palestry. Aplikant z Bydgoszczy na trzecim miejscu

Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w sobotnim finale Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego aplikantów adwokackich.

Sala rozpraw nr 224 w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sobotę (14 października) była zapełniona po brzegi. W ławach dla publiczności siedzieli prawnicy z kancelarii adwokackich z całej Polski, a w ławach obrońców i oskarżycieli siadało kolejno 12 finalistów, aplikantów adwokackich.

To zwycięzcy wyłonieni we wcześniejszych, środowiskowych etapach konkursu krasomówczego. Każdy z nich tydzień wcześniej otrzymał tzw. casusy, czyli sprawy sądowe będące scenariuszem konkursu. Trzy dni przed finałem każdy wiedział już, która sprawa przypadła mu w losowaniu.

- Mój casus dotyczył wypadku drogowego - mówi apl. adw. Tomasz Szamocki, z bydgoskiej kancelarii Janusza, Krzysztofa i Dominiki Olkiewicz.

Zajął trzecie miejsce w konkursie. - Oskarżona wymusiła pierwszeństwo przejazdu przed motocyklistą, który - jak świadkowie mieli wskazywać - przekraczał prędkość, uderzył w jej samochód i zginął na miejscu. Moją rolą było reprezentowanie matki pokrzywdzonego, byłem pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego.

Jury finału Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Stanisława Mikke, który odbywał się w sobotę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy uznało, że najlepszą mowę obrończą wygłosił aplikant adwokacki Mateusz Olchanowski z Białegostoku (jego patronem jest mec. Jan Oksentowicz).

- W mojej sprawie występował syn, który nie godził się, żeby ojciec zaprzestał realizacji płacenia alimentów - tłumaczy Olchanowski. - Byłem pełnomocnikiem pozwanego.

Trzy dni na przygotowanie mowy końcowej w procesie to, zdaniem Olchanowskiego, bardzo mało czasu. Na wcześniejszym etapie konkursu Olchanowski wylosował również casus cywilny.

- Jestem karnistą, więc to też potęguje pewną trudność w konkursie. Była ona o tyle większa, że pracując na co dzień w sprawach karnych, nie znałem tej specyfiki spraw cywilnych - powiedział.

Finał konkursu ogólnopolskiego po raz pierwszy odbył się w Bydgoszczy. - Do tej pory co roku organizowaliśmy konkursy izbowe, czasami środowiskowe - mówi mecenas Ewa Czerska z Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Jury liczyło sześć osób. Przewodniczył mu wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jerzy Glanc. Jury przyznało drugie miejsce Aleksandrowi Holu-bowskiemu z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

W ubiegłym roku w Krakowie zwyciężczynią finału konkursu krasomówczego aplikantów była bydgoszczanka Angelika Jędryka-Pihut.


Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (15 + 16-17.10.2017) | POLSKA

36 z 38
Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w...
fot. Filip Kowalkowski

Największe nadzieje palestry. Aplikant z Bydgoszczy na trzecim miejscu

Tomasz Szamocki z Bydgoszczy zajął trzecie miejsce w sobotnim finale Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego aplikantów adwokackich.

Sala rozpraw nr 224 w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sobotę (14 października) była zapełniona po brzegi. W ławach dla publiczności siedzieli prawnicy z kancelarii adwokackich z całej Polski, a w ławach obrońców i oskarżycieli siadało kolejno 12 finalistów, aplikantów adwokackich.

To zwycięzcy wyłonieni we wcześniejszych, środowiskowych etapach konkursu krasomówczego. Każdy z nich tydzień wcześniej otrzymał tzw. casusy, czyli sprawy sądowe będące scenariuszem konkursu. Trzy dni przed finałem każdy wiedział już, która sprawa przypadła mu w losowaniu.

- Mój casus dotyczył wypadku drogowego - mówi apl. adw. Tomasz Szamocki, z bydgoskiej kancelarii Janusza, Krzysztofa i Dominiki Olkiewicz.

Zajął trzecie miejsce w konkursie. - Oskarżona wymusiła pierwszeństwo przejazdu przed motocyklistą, który - jak świadkowie mieli wskazywać - przekraczał prędkość, uderzył w jej samochód i zginął na miejscu. Moją rolą było reprezentowanie matki pokrzywdzonego, byłem pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego.

Jury finału Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Stanisława Mikke, który odbywał się w sobotę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy uznało, że najlepszą mowę obrończą wygłosił aplikant adwokacki Mateusz Olchanowski z Białegostoku (jego patronem jest mec. Jan Oksentowicz).

- W mojej sprawie występował syn, który nie godził się, żeby ojciec zaprzestał realizacji płacenia alimentów - tłumaczy Olchanowski. - Byłem pełnomocnikiem pozwanego.

Trzy dni na przygotowanie mowy końcowej w procesie to, zdaniem Olchanowskiego, bardzo mało czasu. Na wcześniejszym etapie konkursu Olchanowski wylosował również casus cywilny.

- Jestem karnistą, więc to też potęguje pewną trudność w konkursie. Była ona o tyle większa, że pracując na co dzień w sprawach karnych, nie znałem tej specyfiki spraw cywilnych - powiedział.

Finał konkursu ogólnopolskiego po raz pierwszy odbył się w Bydgoszczy. - Do tej pory co roku organizowaliśmy konkursy izbowe, czasami środowiskowe - mówi mecenas Ewa Czerska z Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy.

Jury liczyło sześć osób. Przewodniczył mu wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jerzy Glanc. Jury przyznało drugie miejsce Aleksandrowi Holu-bowskiemu z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

W ubiegłym roku w Krakowie zwyciężczynią finału konkursu krasomówczego aplikantów była bydgoszczanka Angelika Jędryka-Pihut.


Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (15 + 16-17.10.2017) | POLSKA

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Finał Miss Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2025. Poznaliśmy rozstrzygnięcia

Finał Miss Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2025. Poznaliśmy rozstrzygnięcia

Zobacz również

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Kliknij i zobacz zwyciężczynie konkursu Miss Kujawsko-Pomorskiego. Mamy wyniki

Kliknij i zobacz zwyciężczynie konkursu Miss Kujawsko-Pomorskiego. Mamy wyniki