5 z 11
Z góry widać doskonale balczewskie lasy, a na horyzoncie...
fot. Dariusz Nawrocki

Leśnicy nie spuszczają lasu z oka

Z góry widać doskonale balczewskie lasy, a na horyzoncie nawet Kruszwicę i Inowrocław. - Gdyby gdzieś w okolicy wybuchł pożar, na pewno byśmy to zobaczyli - zapewnia pan Piotr. Jeszcze w 2011 roku obserwatorzy pracowali na wszystkich czterech wieżach rozlokowanych na terenie Nadleśnictwa Gniewkowo. - Obserwowali teren wokół wieży. Jak lokalizowali dym, to namierzali go specjalnymi kątomierzami. Numery kątów podawali do punktu alarmowo-dyspozycyjnego do nadleśnictwa. Osoba dyżurująca nanosiła na mapę wyniki odczytu kątów z co najmniej dwóch wież i rozpoczynała się akcja - tłumaczy pan Piotr.
To nie była łatwa praca, często w temperaturze bliskiej 40 stopni Celsjusza. Wymagała cierpliwości i doświadczenia. Robota była dość nużąca, a operator nie mógł sobie pozwolić na drzemkę.

6 z 11
- W 2012 roku obserwatorów zastąpiliśmy kamerami. Była to...
fot. Dariusz Nawrocki

Leśnicy nie spuszczają lasu z oka

- W 2012 roku obserwatorów zastąpiliśmy kamerami. Była to bardzo niewdzięczna i mordercza praca. Proszę sobie wyobrazić, jak się czuje człowiek siedzący w kabinie na wysokości 30 metrów. Obserwacje trwały po 12 godzin. Znużenie, do tego wysoka temperatura. Bywało różnie. Bywało, że człowiek nie reagował odpowiednio szybko. Trzeci rok mamy monitoring telewizyjny i jesteśmy z tego zadowoleni. Chociaż kilka dni temu jedną kamerę trzeba było wymienić na nową. Nie wytrzymała tych upałów - wyznaje Stanisław Słomiński, nadleśniczy Nadleśnictwa Gniewkowo.

7 z 11
Obrotowe kamery zainstalowane są na wierzchołkach wież...
fot. Dariusz Nawrocki

Leśnicy nie spuszczają lasu z oka

Obrotowe kamery zainstalowane są na wierzchołkach wież obserwacyjnych. To co rejestrują, obserwuje na bieżąco pracownik dyżurujący w punkcie alarmowo-dyspozycyjnym w nadleśnictwie. - Gdy zobaczy dym, musi zlokalizować miejsce, w którym pożar powstał. Leśniczy lub podleśniczy udaje się na miejsce, a następnie wzywa straż pożarną. Od razu możemy wezwać też samoloty gaśnicze, które stacjonują na lotnisku Aeroklubu Toruńskiego. Leśniczowie umawiają się na spotkanie ze strażakami i wskazują im drogę dojazdu - opowiada nadleśniczy.

8 z 11
- Aktualnie sytuacja w lasach jest poważna. Utrzymuje się...
fot. Dariusz Nawrocki

Leśnicy nie spuszczają lasu z oka

- Aktualnie sytuacja w lasach jest poważna. Utrzymuje się trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego - ostrzega Stanisław Słomiński. Na szczęście w ostatnich tygodniach nie doszło tu do poważniejszych zdarzeń. Wszyscy leśnicy z okolicy wspominają jednak dzień 10 sierpnia 1992 roku. Wówczas miał tu miejsce jeden z największych pożarów na tych terenach. - Zaczęło się w Zajezierzu. Pożar objął powierzchnię prawie trzech tysięcy hektarów. Udało się go ugasić dzięki naturze. Przyszła potężna burza i ulewa, która dała szansę zastopować ten pożar. Gdyby nie to, ogień mógłby dotrzeć nawet do rogatek Torunia - opowiada Stanisław Słomiński.

Pozostały jeszcze 2 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Cena truskawek spada, ale jest problem z jakością. Przymrozki uderzą też w warzywa

Cena truskawek spada, ale jest problem z jakością. Przymrozki uderzą też w warzywa

Tak obchodzono Dzień Strażaka w Komendzie Powiatowej PSP w Mogilnie

Tak obchodzono Dzień Strażaka w Komendzie Powiatowej PSP w Mogilnie

W tych miastach i gminach naszego regionu Trzaskowski miał najwyższe wyniki

W tych miastach i gminach naszego regionu Trzaskowski miał najwyższe wyniki

Zobacz również

Na Strzemięcinie trwa budowa basenu. Powstanie zjeżdżalnia, której nie było w planach

Na Strzemięcinie trwa budowa basenu. Powstanie zjeżdżalnia, której nie było w planach

Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami gminy Koneck. Zdjęcia, wideo

Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami gminy Koneck. Zdjęcia, wideo