Do tej głośnej tragedii doszło w nocy 22 sierpnia w domu starszej siostry Dominiki. Rówieśnik Dominiki wszedł do kuchni, oblał ją rozpuszczalnikiem i podpalił. Rano został zatrzymany we własnym już mieszkaniu. Dominika kilka tygodni z poparzoną twarzą, szyją i klatką piersiową spędziła w szpitalu.
Dominika słowa nie dotrzymała. 17-latek zwolniony z aresztu?
Zanim wyszła ze szpitala, podpisała kontrakt z ojcem, ośrodkiem pomocy społecznej i policją. Obiecała, że wróci do domu rodzinnego, będzie wracać do niego przed godziną 20, informować rodzinę dokąd i po co wychodzi, że zerwie kontakty ze starszą siostrą i podejmie naukę w szkole zawodowej.
- Słowa dotrzymam - powiedziała nam po wyjściu ze szpitala. Słowa dotrzymała tylko opieka społeczna. Znalazła jej miejsce w szkole, załatwiła praktyki. Bo Dominika chciała być sprzedawcą. Szkoła sprezentowała podręczniki. Byle tylko chciała się uczyć...
- Myślałam, że umrę - mówi Dominika z Nakła, którą 17-latek oblał rozpuszczalnikiem i podpalił
- Dominika w domu rodzinnym była tylko kilka dni - mówi Alina Grzegorek z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nakle. - Do szkoły chodziła krótko. Potem pocięła się i trafiła do bydgoskiego szpitala. Kiedy wyszła, poszukiwała ją policja, by zawieźć ją do Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy - na badania określające trwałe ślady po sierpniowych poparzeniach...
Tragedia w Nakle. Groził: potnę, spalę! Ciebie i siostrę! Bój się!
- Byłam u niej kilka dni temu zrobić wywiad środowiskowy - opowiada pani Alina. - Mieszka z mężczyzną. Nie pracuje i nie uczy się. Co więcej można o tej dziewczynie powiedzieć? Jest pełnoletnia. Obiecała nam, że postara się zmienić swe życie.
Prokuratura Rejonowa w Nakle szybko skierowała akt oskarżenia do sądu.
I nakielska Temida wydała już wyrok: rok więzienia w zawieszeniu wykonania kary na 3 lata. Do tego 700 zł grzywny, naprawienie szkody wobec poparzonej Dominiki i dozór kuratora.
Takiej kary dla sprawcy tragedii jego rówieśniczki domagała się prokuratura.
Wyrok ten jest już prawomocny!
Czytaj e-wydanie »
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dominika słowa nie dotrzymała. 17-latek zwolniony z aresztu?
Zanim wyszła ze szpitala, podpisała kontrakt z ojcem, ośrodkiem pomocy społecznej i policją. Obiecała, że wróci do domu rodzinnego, będzie wracać do niego przed godziną 20, informować rodzinę dokąd i po co wychodzi, że zerwie kontakty ze starszą siostrą i podejmie naukę w szkole zawodowej.
- Słowa dotrzymam - powiedziała nam po wyjściu ze szpitala. Słowa dotrzymała tylko opieka społeczna. Znalazła jej miejsce w szkole, załatwiła praktyki. Bo Dominika chciała być sprzedawcą. Szkoła sprezentowała podręczniki. Byle tylko chciała się uczyć...
- Myślałam, że umrę - mówi Dominika z Nakła, którą 17-latek oblał rozpuszczalnikiem i podpalił
- Dominika w domu rodzinnym była tylko kilka dni - mówi Alina Grzegorek z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nakle. - Do szkoły chodziła krótko. Potem pocięła się i trafiła do bydgoskiego szpitala. Kiedy wyszła, poszukiwała ją policja, by zawieźć ją do Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy - na badania określające trwałe ślady po sierpniowych poparzeniach...
Tragedia w Nakle. Groził: potnę, spalę! Ciebie i siostrę! Bój się!
- Byłam u niej kilka dni temu zrobić wywiad środowiskowy - opowiada pani Alina. - Mieszka z mężczyzną. Nie pracuje i nie uczy się. Co więcej można o tej dziewczynie powiedzieć? Jest pełnoletnia. Obiecała nam, że postara się zmienić swe życie.
I nakielska Temida wydała już wyrok: rok więzienia w zawieszeniu wykonania kary na 3 lata. Do tego 700 zł grzywny, naprawienie szkody wobec poparzonej Dominiki i dozór kuratora.
Takiej kary dla sprawcy tragedii jego rówieśniczki domagała się prokuratura.
Wyrok ten jest już prawomocny!
Czytaj e-wydanie »
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje